Stałem sobie spokojnie na światłach, nagle podjechał golf 4 z przystojnym kierowcą zaczęliśmy gazować czekając na zielone światło myślałem że wygram na spokojnie z golfem jednak kiedy zapaliło się zielone światło to wystrzelił szybciej niż rosyjska rakieta startuje. Pozdrawiam pana z golfa NEXT time
Ten najgorszy kierowca z Pabianic to typ, którego wszyscy się boją spotkać na drodze. Jeździ jakby był na torze wyścigowym, a nie w środku miasta. Zamiast trzymać się przepisów, driftuje na rondach, ślizga się po zakrętach, często bez względu na pogodę, ruch czy obecność pieszych.
Ma stary, głośny samochód – zazwyczaj z przyciemnianymi szybami, ryczącym wydechem i mrugającymi LED-ami. Nie używa kierunkowskazów, ale używa klaksonu – często i bez powodu. Wyprzedza na trzeciego, przekracza prędkość, ignoruje czerwone światła. Na przejściach dla pieszych nie zwalnia, bo „on tu rządzi”.
Często można go spotkać nocą – robi hałas, budzi ludzi, pali gumę pod blokami, zostawiając za sobą smród spalonej opony i echo silnika. Dla niego droga to scena, a on gra bohatera w swoim filmie akcji. Tyle że reszta świata nie chce w nim grać – wszyscy chcą tylko bezpiecznie wrócić do domu.
To kierowca, który zamiast prawa jazdy powinien mieć zakaz zbliżania się do pojazdu.
Stałem sobie spokojnie na światłach, nagle podjechał golf 4 z przystojnym kierowcą zaczęliśmy gazować czekając na zielone światło myślałem że wygram na spokojnie z golfem jednak kiedy zapaliło się zielone światło to wystrzelił szybciej niż rosyjska rakieta startuje. Pozdrawiam pana z golfa NEXT time