Wczoraj widziałem te betę na Orlenie w Radomsku, kierowca podbiegł do mnie jak wychodziłem z hod dogiem i odgryzl mi kawalek, po czym uciekł w krzaki przy stacji i zaczął rechotać. Był z nim drugi podobny do Grosickiego. Ten znowu zdjął mi but i zaczął laskotac po pięcie. Dziwni ludzie
Wczoraj na parkingu pompowal koła własnymi ustami. Po zwrócenie uwagi co robi zaczął lizać mi lusterka a później wachal swój but. Dziwny koleś!