Znów popieram, cenna lekcja dla furiata, który jechał tym rzęchem.
Nauczcie się kierowcy, że rowerzysta jest uczestnikiem ruchu ZAWSZE a nie tylko wtedy jak wam pasuje. Takie same przepisy ruchu drogowego obejmują jego jak i kierowców samochodów.
U mnie na Chojnach tez jest uliczka osiedlowa, która przez 20 lat była dwukierunkowa, od 10 lat jest jednokierunkowa i robię dokładnie to samo co rowerzysta tylko samochodem. Nie raz mógłbym się gdzieś wcisnąć ale z jakiej racji? Jak sobie podrapię auto to ten co łamie przepisy poczuje się do winy i zapłaci mi za szkody? Okaże wdzięczność, ze chciałem mu ustąpić miejsca? Nie sadzę!
a ja tam wcale nie dziwię się gościowi w osobówce, też bym wjechał, logicznie rozumując że rowerzyście będzie łatwiej ominąć samochód. Jednak rowerzysta na tym filmie prezentuje postawę: "ja jestem pan i władca dróg, stoję ponad wszystkimi i wszyscy muszą mi ustępować". Pewnie w życiu też nie siedział nawet w samochodzie na miejscu kierowcy.
Mam wrażenie, że ten znak jest odwrócony w niewłaściwą stronę. Kierowca może go odczytać chyba w lusterku wstecznym albo jak już wysiądzie z samochodu?!
@szajki nie chce ci ublizac ale puknij sie w czolo dla czego rowerzysta ma jechac po krzakach bo kierowcy sie spieszy? ja tez bym nie probowal go omijac mugl chwile poczekac i byloby bez zadnego klopotu
@Szajki cofnąłbyś bo inaczej Pan rowerzysta kopem urwałby Ci lusterko i odjechał... dogoniłbyś go na wstecznym? Zanim byś wykręcił to rowerzysty dawno by nie było. To po pierwsze!
Po drugie rowerzysta tym razem ma rację (chociaż często w jego filmikach występuje element histerii) bo może by się przewrócił mijając ten samochód i go porysował? co wtedy?
Kolejna rzecz... mógłby rowerzysta zejść z roweru i auto ominąć ale z jakiej racji? Wtedy kierowca tego rzęcha nigdy nie zapamiętałby, że trzeba przepuścić tych z naprzeciwka kiedy jego pas ruchu jest zajęty. Krótko mówiąc tym razem stoję murem za rowerzystą mimo, że na rowerze jeżdżę bardzo sporadycznie a samochodem zrobiłem w życiu więcej kilometrów niż niejeden zjadł klusek w życiu.
Widać, że rowerzysta nie posiada prawa jazdy bądź jest zwykłym zawistnym człowiekiem. Rowerzysto - kierowca odbił do prawej i się zatrzymał abyś mógł sobie przejechać. Z tego co widać miałeś wystarczająco miejsca. Chyba że Twój rower ma 2 dodatkowe kółka po bokach?
Z punktu widzenia kodeksu drogowego masz rację. Jednak ja jadąc rowerem w trasie i widząc że za mną jedzie sznurek tirów zjeżdzam na pobocze, ewentualnie na TRAWĘ przy rowie aby kierowcy TIRów mogli przejechać bez manewru wyprzedzania (manewr wyprzedzania uznaje się za manewr podwyższonego ryzyka). Według kodeksu drogowego mógłbym nie zjeżdzać i czekać aż każdy kolejny tir mnie wyprzedzi bo przepisy mówią że tak MOGĘ. Ale dlaczego nie pomagać sobie nawzajem?
Z mojego punktu widzenia masz szczęście, że kierowca nie wyszedł i nie dał Ci po pysku. Ja bym tak potulnie nie cofnął takiemu cwaniakowi na rowerze.
Pomijające, że opis zdarzenia to straszny bełkot w niezrozumiałym dla mnie języku mniemam, że właściciel VW zajął miejsce dla "gokarta".
Proponuję nie oceniać "na oko", że nie miał do tego prawa bo znam kilka osób w wieku 30+ nie wyglądających na pierwszy rzut oka na niepełnosprawnych a jednak im takie miejsce parkingowe przysługuje.
Zdjęcie nie pokazuje niczego, więc ciężko się odnieść do sytuacji.
Znów popieram, cenna lekcja dla furiata, który jechał tym rzęchem.
Nauczcie się kierowcy, że rowerzysta jest uczestnikiem ruchu ZAWSZE a nie tylko wtedy jak wam pasuje. Takie same przepisy ruchu drogowego obejmują jego jak i kierowców samochodów.
U mnie na Chojnach tez jest uliczka osiedlowa, która przez 20 lat była dwukierunkowa, od 10 lat jest jednokierunkowa i robię dokładnie to samo co rowerzysta tylko samochodem. Nie raz mógłbym się gdzieś wcisnąć ale z jakiej racji? Jak sobie podrapię auto to ten co łamie przepisy poczuje się do winy i zapłaci mi za szkody? Okaże wdzięczność, ze chciałem mu ustąpić miejsca? Nie sadzę!