Pan z sypiącego się Audi najpierw napierdziela długimi jadąc za mną na lewym pasie (nie mogłem zjechać, a przede mną też były auta) a gdy udało mi się zjechać i go puścić, specjalnie zjeżdża na brzeg drogi i zasypuje moje auto kamieniami z pobocza!!! Masz szczęście, że musiałem być na konkretną godzinę we Wro bo inaczej jechałbym za tobą dopóki się nie zatrzymasz, a wtedy rozmawiałbyś z policją.
Zajeżdża drogę na zjazdach z autostrady a później blokuje lewy pas żeby przypadkiem go nie wyprzedzić