Pozdrawiam Pana co tak się spieszy z korpo spotkania, że na przejściach dla pieszych na zielonym świetle próbuje rozjeżdżać małe dzieci. A później wmawiać ojcu dziecka, że piesi mieli czerwone, jakby ojciec nie zaczął za nim krzyczeć to by się nie zatrzymał. Mam nadzieję, że szybciej mu zabiorą prawojazdy niż zabije człowieka na przejściu.
Przechodziłam przez przejście dla pieszych, miałam zielone światlo, a to coś nagle wjechało na przejście z niemała prędkością. W porę się zatrzymałam...daltonista. Od tego nie rośnie...
Ciągnie się niemota lewym