Nie polecam faceta, przez niego dachowałem on wysiadł powiedział że nie może mi pomóc bo ma ostatniego stopa i się śpieszy, sprawa skończy się w sądzie cwaniaku
Pod domem kurier zadzwonił żebym zszedł po paczkę bo nie będzie jej targał na górę bo za to mu nie płacą. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że mieszkam w domu parterowym i że w paczce były buty. Dziwny typ.
Paczka jak paczka, skopana. Pisałem protokół a w tym czasie zajął się moją żoną, od dzisiaj ona chce tylko tego kuriera. Ja nie polecam, a żona poleca. Mówi, że laga jak trzecia noga, ale nie wiem o co chodzi.
Spotkałem go dzisiaj na drodze musiałem mu zrobić zdjęcie bo tak mnie wkurwił jak mało kto, jechałem spokojnie lewym pasem a ten zaczął na mnie trąbić no to pokazałem mu środkowy palec następnie zrównał się ze mną i opluł mi szybę szyderczo się śmiejąc obyś wylądował w piekle chamie
Przyjechał do mnie kurier puka otwieram normalnie płacę mu pieniążki a on skopał mi paczkę na moich oczach dodatkowo ją porozcinał nożem i dał mi ją do rąk a jak już zamknąłem drzwi bo był przy aucie rzucił mi karton z gównem pod drzwi i odpalił petarde teraz tu pecie przychodzisz i myjesz mi drzwi i elewacje nie wiem co jadłeś ale takiego smrodu jeszcze nie czułem nie pozdrawiam
Kurier przyjechał do mnie, podszedł do drzwi i gdy mu otworzyłem, to zwróciłem mu uwagę, że nie ma mojej paczki, odpowiedział mi jednak, że ma ją w dupie. Po wygłoszeniu swojej deklaracji zdjął spodnie i wysrał mi paczkę na wycieraczkę. Z jednej strony pozytyw, bo zachował dystans i dostawa była praktycznie bezkontaktowa (oprócz pokwitowania na pośladku), z drugiej jednak nie wiem, czy koronawirus przenosi się przez kał. Mam mieszane uczucia.
Wybrałem się do lokalu na kebaba. Jem go, odkrywam że tam jest chrabonszcz. Mówię to kobiecie produkującej ten kebab że w jedzeniu mam chrabonszcza, a ta mi mówi że jedynym chrabonszcz w tym lokalu jestem ja.
W rogu stał ten kurier i się śmiał.
Pluje przez okno na dobrych ziomeczków z pod skepu,i szarżuje strasznie