Opis filmu "Zwykły śmieć i morderca" nie jest właściwy. Chłopak, który prowadził auto okazał się całkiem w porządku, zatrzymał się, wezwał służby. Jedyną jego winą było to, że nie spojrzał w lusterko. Kierunkowskaz w motocyklu był włączony.
Co do jazdy w martwym punkcie - sam jestem tego nauczony i innym tez zalecam - jeśli jadę z tyłu za autem to trzymam sie lewej krawędzi pasa (fakt, łamię tym zasadę ruchu prawostronnego) tak, bym widział kierowcę w jego lusterku.
Kierunkowskazów w moto nie słychać (no chyba, że przy zgaszonym silniku, to wtedy można usłyszeć przerywacz). Nagranie z kamerki zamocowanej na kierownicy.
Straty głównie materialne, skończyło się na skręceniach i zwichnięciach.
Art. 144. § 1