"Za plecami miałem pusto aż tu taka akcja", taki mały zator spowodowało moje 40s wyprzedzanie. Razem z "nauczycielem" pojawiło się nagle pięć samochodów.
Właściciele Punto to najgorsze drogowe pasożyty jakie tylko można sobie wyobrazić. Nawet ci od BMW im nie dorównują. Jeżdżą byle jak, co widać po ogólnym stanie rozkładu każdego Punciaka, mając w rowie wszystko i wszystkich. Zresztą czego tu oczekiwać. Auto tańsze niż paczka prezerwatyw więc nic dziwnego, że jeżdżą nim tępaki, które za nic mają bezpieczeństwo i przepisy. Gdyby byli zdolni do abstrakcyjnego myślenia i potrafili przewidywać konsekwencje własnych zachowań to mogliby też tak pokierować swoim życiem, aby stać ich było na lepszy samochód. O ich głupocie możemy przekonać się w bardzo prosty sposób. Wystarczy tylko, że będziemy mieć, z którymś stłuczkę. Nie tylko miną wieki zanim taki osobnik wygramoli się z auta, ale jeszcze za nic w świecie nie przyzna się do swojej, ewidentnej winy. Prowadzenie z nim dłuższej dyskusji nie ma sensu tym bardziej, że przeważnie takowy jegomość nie potrafi sklecić porządnie choćby jednego sensownego zdania. Zatem zapomnij o polubownym rozwiązania konfliktu i od razu dzwoń pod 997. Zresztą nawet jeśli trafiłbyś na wyjątek i gość chciałby się dogadać to dwie godziny musiałbyś mu tłumaczyć jak wypełnić oświadczenie o winie. Nie wspominając już o tym, że sam musisz posiadać ten druczek przy sobie, bo na taką zapobiegliwość i planowanie z wyprzedzeniem nie masz co liczyć u właścicieli rydwanu włoskiej mafii. Dlatego gdy widzisz, że to przez Punciaka zmarnujesz najbliższą godzinę swojego życia, nie miej złudzeń i od razu dzwoń po odpowiednie służby. Doskonale wiem co mówię oraz nikt przy zdrowych zmysłach nie odmówi mi racji...
Masz Ty w ogóle masz rozum i godność człowieka?