Jakaś ciśnie ile może w zabudowanym jakimś starym rzęchem tylko po to żeby wyprzedzić jeden samochód i później stać na czerwonym. Nie używa kierunkowskazów, gdzieś na linie ciągłą, Skręca gwałtownie (bez kierunków) jak by jej sam Parkinson za ręce szarpał do tego przed przejściem dla pieszych. Nie przepuszcza pieszych na przejściu bo po co. Mam nadzieję że skończy na drzewie a nie na kimś innym.
akcja 6:06