Tępa dzida próbuje zmienić pas przejeżdżając skrzyżowanie i nie ogarnia, że nie da się tego zrobić jeśli na nim znajduje sie inny pojazd. Jest świecie przekonana, że skoro wjechała na skrzyżowanie prawy pasem to do zjazdu może sobie wybrać dowolny (pewnie dlatego, że "prawy ma pierwszeństwo"?) Przez następne dwa skrzyżowania nie ogarnęła co odpierdoliła bo dalej pukała się w głowę ale na rozmowę wyjaśniającą nie miała ochoty. I pewnie do dziś jest przekonana, że to ja jej zajechałem drogę. Szkoda że uratowałem tą sytuacje bo miałaby pięknie przeprasowane drzwi. Tępa dzida po prostu.
Chamidło które ma jakiś problem z przepuszczaniem rodziców z dzieckiem na rękach przez pasy i to już po wprowadzeniu przepisów o pierwszeństwie pieszego wchodzącego na pasy. Przejście widoczne, tuż przy Od Nowie.
Genialne parkowanie na moim miejscu parkingowym i sasiada. Skoro zajmuje sie nie swoje to mozna przeciez i dwa