Wymyślił sobie, że nie można parkować na parkingu pod jego chatą - pomimo że parking ten nie jest ograniczony tabliczką "tylko dla mieszkańców" - gdy zaparkowałem i poszedłem na chwilę na pocztę obok, "wielki właściciel ziemski" złośliwie zaparkował tak żebym nie mógł wyjechać po czym stanął se z petem w oknie i gapił się jak się męczę żeby wyjechać...
Wymyślił sobie, że nie można parkować na parkingu pod jego chatą - pomimo że parking ten nie jest ograniczony tabliczką "tylko dla mieszkańców" - gdy zaparkowałem i poszedłem na chwilę na pocztę obok, "wielki właściciel ziemski" złośliwie zaparkował tak żebym nie mógł wyjechać po czym stanął se z petem w oknie i gapił się jak się męczę żeby wyjechać...