Ten kierowca to wariat jechał z 100 kilometrów na godzine na dodatek jazda skończyła się wtedy kiedy z całym impetem wjechał w próg zwalniający zostawiajać za sobą kolumny mcpersona.
Kierowca ewidentnie był pod wpływem różnych substancji odurzających, przejeżdżal na czerwonym świetle i zaczął kręcić bączki na środku skrzyżowania, następnie zesral się w spodnie i to zjadł
To jest jakiś psychiczny człowiek, podczas przejazdu klienta otworzył browara i wylał go sobie na głowę, nie chciał mi wydać reszty pod pretekstem braku pieniędzy na denaturat i espumisan
Nie pozdrawiam pana który dzień w dzień w nocy staje pod moim mieszkaniem i puszcza głośno disco polo podszedłbym ale boje się smorodu który wydostaje się z auta
Chłop pijany jeździ i blokuje tylko pół Szczecina . Miałem przyjemność jeździć z tym panem to nie są żarty z jego wzdęć pan powinien iść do dietetyka bo to nie są żarty z jego jelitami . To pewnie przez ten alkohol który spożywa dużymi ilościami .Przejezdzka z tym panem to prawdziwa katorga smród nie samowity
Na kanapie z tyłu leżały puste butelki po dykcie, od kierowcy smierdzialo a z jego włosów lał się olej. Na przednim siedzeniu widziałem dużo pustych opakowań po espumisanie
Nie polecam tego osobnika nie dość że jedzie mu z mordy kiełbasą to jeździ bez zapietych pasów i wystawia głowę przez okno, smród gorszy niż w kanalizacji.
Kierowca pijany rozbija sie po przeclawiu, ściga sie z rowerami. Po spektakularnej przegranej zajezdza cykliscie droge i rzca w niego sloikami z moczem, wrzeszczy ze to przez sprzeglo i uderza glowa w kierownice i trabi. Wszystko to podczas przewozenia klienta w swojej taryfie
Pan taksówkarz naprawdę nie przyjemne gazy oraz zapachy w samochodzie żeby zagłuszyć muzykę puszczał głośno muzykę która oczywiście disco polo które mi nie pasowało . Po wyjściu z samochodu kierowca rzucał w małe dzieci butelkami po powie
Kierowca taksówki najwidoczniej miał wzdęcia i gazy. Polecam panu Espumisan i wywietrzyć Skodę bo musiałem wyjść bez płacenia 2 kilometry od domu. Nie polecam!
synek kiedy na obiad przyjedziesz?