"Jak poinformowała nas nadkom. Alicja Śledziona, rzecznik zachodniopomorskiej policji, policjanci dotarli już do kierowcy bmw. Za rażące narażenie przepisów odebrano mu prawo jazdy. Zatrzymany przyznał się do wszystkiego. Funkcjonariusze zaproponowali mu dobrowolne poddanie się karze 3 tysięcy złotych grzywny oraz odebranie prawa jazdy na pół roku. Mężczyzna przystał na to. Teraz zgodzić się na to musi także sąd. "
Da się, bo się przyznał. Jeszcze pewnie na komendzie nawciskali mu kitu, że mają świadków, którzy widzieli, ze to on kierował i gościowi rura momentalnie zmiękła. Natomiast te nagrania nie wskazują na żadnego konkretnego człowieka jako na sprawcę wykroczeń. On mógł najzwyczajniej odmówić składania zeznań i nic by mu udowodnili. Umorzyli by sprawę i finito.
Z drugiej strony, to dobrze, że się przyznał. Oby jeszcze zmądrzał.
Filmik wysłałam na policję. I nie dlatego że lubię donosić ale dlatego że takich cepów trzeba eliminować z dróg zanim kogoś zabiją. Nie chciałabym żeby moje dziecko zginęło albo zostało kaleką do końca życia. Co innego jest nieumyślnie najechać na linię czy nieznacznie przekroczyć prędkość. Ale tutaj gość ma w 4 literach wszystko i wszystkich. Stare BMW które na zachodzie już dawno byłoby zezłomowane nie daje mu super mocy.
I jeszcze krótki komentarz do twojego ostatniego posta bo może ktoś go przeczytał i jeszcze uwierzy. Niewiem w jakiej fikcji prawnej żyjesz ? Być może jest to poziom "kolega z gimnazjum mi powiedział" itp. Próbujesz sugerować że można w naszym kraju w pełni świadomie okłamać funkcjonariusza policji, nie ponosząc żadnych konsekwencji, jeśli nasze kłamstwo się wyda. No wyobraź sobie że nie można, wyjaśnienie czy zeznanie to nie ma znaczenia, jakiekolwiek poświadczenie nieprawdy jest karalne i podlega pod składanie fałszywych zeznań.
Faktycznie policja nie może nikogo zmusić ani siłą doprowadzić na komendę, ale po co miała by to robić ??? Skoro masz tylko 7 dni od odebrania pisma na wskazanie kierującego, jeśli tego nie zrobisz uznaje się że odmówiłeś jego wskazania. I nie, nie przyjęcie wezwania też Cie nie uratuje, jeśli odbiorca nie odbierze drugi raz listu poleconego, wg naszego prawa takie pismo traktowane jest jako odebrane.
No mam wątpliwości co do twojej wiedzy, bo najwyraźniej nie odróżniasz zeznań od wyjaśnień. Właściciel pojazdu lub użytkownik pojazdu występuje w charakterze osoby, co do której istnieje uzasadniona podstawa do złożenia wniosku o ukaranie do sądu rejonowego, czyli będzie składać wyjaśnienia a nie zeznania. Składanie fałszywych wyjaśnień nie jest objęte rygorem karnym i za takie coś policja może co najwyżej zrobić... NIC :) Powiem więcej - nawet nie trzeba się ruszać z domu i fatygować składaniem wyjaśnień, bo nie ma takiego obowiązku a policja nie może doprowadzić siłą na komisariat ani nie może nałożyć kary :)
Ale ja o tym wszystkim wiem, nie zamierzałem tego pisać aby nie ułatwiać nikomu migania się od odpowiedzialności.
Chciałbym natomiast nadmienić że wszystkie te sposoby są nielegalne i polegają na składaniu fałszywych zeznań, i tutaj każdy się musi zastanowić czy lepiej jest zapłacić 300-500 zł kary, czy ryzykować wyrok za składanie fałszywych zeznań. Dla Ciebie taki wyrok to pewnie powód do dumy, ale dla zdecydowanej większości ludzi raczej nie.
@ Uchodźca z Wołomina
Ad.2 Zarejestrowana sytuacja będzie prawdopodobnie traktowana jako wykroczenie, więc prawo do odmowy zeznań o którym piszesz nie będzie tu miało zastosowania.
1. Właściciel auta i sprawca wykroczenia to nie zawsze jest ta sama osoba.
2. Zgodnie z prawem w trakcie przesłuchania (nie tylko polskim), nie ma obowiązku odpowiadania na pytania, które mogłyby skutkować odpowiedzialnością karną osobistą, lub osoby najbliższej (np. syn, mąż, brat itp.).
3. Przy niemożności wykrycia sprawcy zazwyczaj umarza się sprawę.
Na prawie znasz się jak świnia na gwiazdach, ale będę na tyle uprzejmy, że podzielę się z tobą rąbkiem wiedzy. "Każdy właściciel pojazdu który został nagrany podczas ewidentnego łamania przepisów i filmik został zgłoszony na policję zostanie ukarany" - nieprawda.
Wykroczenia są zawsze popełniane przez osoby kierujące samochodami, ale kierujący samochodami nie zawsze są właścicielami samochodów, bo mogą być na przykład ich użytkownikami. Właściciel, który nie kierował pojazdem, może być co najwyżej ukarany za odmowę wskazania osoby, której oddał samochód do użytkowania, co nawet nie jest jednoznaczne ze wskazaniem osoby, która kierowała pojazdem. Każdy, kto ma trochę oleju w głowie, zdoła się wywinąć odpowiedzialności za popełnione wyroczenia drogowe, które zarejestrowano waszymi obsmarkanymi kamerkami, monitoringiem miejskim czy nawet fotoradarami :) Wystarczy, że właściciel pojazdu wskaże kilka osób, którym oddał do użytkowania samochód a później każda z tych kilku osób przyzna się do popełnienia wykroczenia - policja wtedy kończy z ręką w nocniku, bo za jedno wykroczenie drogowe nie może ukarać kilku osób :) Albo właściciel pojazdu może wskazać, że oddał go do użytkowania obcokrajowcowi, który jest obywatelem państwa spoza UE i aktualnie nie ma go na terenie RP :) Albo właściciel może wskazać, że samochód oddał do użytkowania osobie A, osoba A wskazuje, że oddała do użytkowania osobie B i tak w nieskończoność... :) Są setki sposobów na pozostanie bezkarnym, także nie prujcie się tak nad tymi stolec wartymi nagraniami, bo i tak policja nic z tym nie zrobi hahahah :)
Do tastrontatopatologia: Bzdury piszesz kolego, każdy właściciel pojazdu który został nagrany podczas ewidentnego łamania przepisów i filmik został zgłoszony na policję zostanie ukarany. Faktycznie nie do końca jest to tak jak niektórzy piszą o pkt zabraniu prawka itp, bo jest to trochę bardziej skomplikowane, ale po kieszeni właściciel pojazdu dostanie zawsze. Nie chcę się tu wdawać w szczegóły aby nie ułatwiać nikomu migania się od odpowiedzialności.
Co do twojego btw. to jest tak żałosny że już nawet nie chce mi się komentarza pisać.
Na podstawie nagrania nie można ukarać jeśli autor nagrania nie został na nim ujęty nauczcie się tego przepisu drogie dzieci bo już któryś raz widzę tutaj komentarz o zabieraniu prawa jazdy itp a póki co ani jedna osoba umieszczona na tej stronie nie dostała nawet mandatu, ale przecież wy wiecie lepiej więc minusujcie.
Btw. nigdy nie widziałem wideorejestratora w samochodzie za wiecej niż 100tys tylko te stare śmiecie roczni 2003 silnik 1.3 które powinny juz być zezłomowane z tym jeżdża bo czują się najbardziej zagrożone
Super nagranie i bezdyskusyjny dowód. Na policję i trzeba zdjąć go z drogi zanim w końcu kogoś zabije. Choć pewnie właściciel powie, że pożyczył samochód i nie pamięta komu, ale jak sprawa trafi do sądu to mu przynajmniej 5000 zł grzywny dadzą :)
Dokładnie, typowy ćwok, co jeździ po buspasach, wyprzedza na przejściach i ciągłych - a potem stoi na tych samych światłach bezpośrednio przed. Gratulacje.
"Jak poinformowała nas nadkom. Alicja Śledziona, rzecznik zachodniopomorskiej policji, policjanci dotarli już do kierowcy bmw. Za rażące narażenie przepisów odebrano mu prawo jazdy. Zatrzymany przyznał się do wszystkiego. Funkcjonariusze zaproponowali mu dobrowolne poddanie się karze 3 tysięcy złotych grzywny oraz odebranie prawa jazdy na pół roku. Mężczyzna przystał na to. Teraz zgodzić się na to musi także sąd. "
https://www.tvn24.pl/pomorze,42/szczecin-bmw-przemknelo-tuz-przed-kobieta-na-pasach,812084.html