Znam tego kierowcę. Niedawno odebrał nowe auto co widać po rejestracji, więc dmucha na nie i chucha. Zaraz po aucie pasażerka jest ważna dla pana nowobogackiego, więc nie będzie się przejmował jakimś biednym człowiekiem co chodzi pieszo. Według niego to inni mają uważać jak on jedzie, bo jest panem i władcą w nowym aucie.
Jechałem za tym kierowcą i miałem czas żeby się zatrzymać. Facet zajęty był gadaniem z pasażerką a nie jazdą. Nawet nie próbował zwolnić przed pasami tylko obejrzał się w stronę pieszego i pojechał bo jego auto i czas ważniejsze. Tacy ludzie cwaniakują tylko do pewnego momentu. Do spowodowania wypadku albo mandatu. Jak widać po aucie pana kierowcy stać na mandaty i nie interesuje go przestrzeganie prawa.
Stary człowieku w dużym aucie jak pieszy stoi przy pasach to przepisy wymagają abyś jako kierowca się zatrzymał. A nie jechał jak ślepiec udający, że nikogo nie ma. Skoro miałeś czas na obejrzenie się w stronę pieszego to miałeś czas na zatrzymanie się i przepuszczenie pieszego na pasach. Właśnie przez takich kierowców zmieniono przepisy i jest bezwzględny nakaz pierwszeństwa dla pieszych na pasach. Jednak jak widać ciebie to nie dotyczy do momentu aż spowodujesz wypadek i kogoś zabijesz. Następny raz zajmij się sytuacją na drodze a nie kobietą którą miałeś na fotelu pasażera i zabawianiem jej jako kierowca. Rozumiem że pierwszy kierowca nie mógł wyhamować, ale to już byłeś trzeci w kolejności więc miałeś bardzo dużo czasu aby się zatrzymać i przepuścić pieszego. Jednak wybrałeś chamstwo na drodze i oszczędzanie swojego auta aby się nie z eksploatował poprzez hamowanie i ruszenie. Jak doprowadzisz do wypadku to stracisz i wolność i auto. To że masz duże auto nie oznacza że masz większe prawa niż inni obywatele którzy mogą być twoją ofiarą.
Znam tego kierowcę. Niedawno odebrał nowe auto co widać po rejestracji, więc dmucha na nie i chucha. Zaraz po aucie pasażerka jest ważna dla pana nowobogackiego, więc nie będzie się przejmował jakimś biednym człowiekiem co chodzi pieszo. Według niego to inni mają uważać jak on jedzie, bo jest panem i władcą w nowym aucie.