Gosc podjechal pod blok, wysadzil psa, ktory zrobil kupe. Kupe ladnie zebral do worka i uwaga, worek rzucil pod drzewko, zwracana uwaga pare razy, oxzywiscie wie nie przyznaje, ze nie jego kupa, nie jego pies, a ostatecznie jak go wprowadzilem na teren osiedla to worek wyrzucil. Pan bezczelny, wulgarny i klasycznie, nie umie sie przyznac do bledu.
Gosc podjechal pod blok, wysadzil psa, ktory zrobil kupe. Kupe ladnie zebral do worka i uwaga, worek rzucil pod drzewko, zwracana uwaga pare razy, oxzywiscie wie nie przyznaje, ze nie jego kupa, nie jego pies, a ostatecznie jak go wprowadzilem na teren osiedla to worek wyrzucil. Pan bezczelny, wulgarny i klasycznie, nie umie sie przyznac do bledu.