Im droższe auto wym więcej słomy z butów wystaje. Sobota wieczór. Pól parkingu wolne ale nie, trzeba stanąć na środku drogi utrudniając wszystkim innym wjazd i wyjazd. Jak by mógł to pewnie pod same kasy by zaparkował.
Aż dziwne że nie ma żadnego komentarza… Jeździ środkiem ulicy, po ciągłej, nagle zwalnia, przyspiesza, widać że z kimś rozmawia, bo macha łapami. Ale wygląda jakby jechał pod wpływem.
Zamiast włączyć kierunkowskaz i zmienić pas to najpierw zmienia potem włącza kierunek. Zrobił tak dwa razy. Za pierwszym razem dostał znak ostrzegawczy w postaci sygnału dźwiękowego. Za drugim natomiast nie został wpuszczony więc to on zatrąbił. Może jakby najpierw włączył kierunek to nie byłoby takiego problemu.
Im droższe auto wym więcej słomy z butów wystaje. Sobota wieczór. Pól parkingu wolne ale nie, trzeba stanąć na środku drogi utrudniając wszystkim innym wjazd i wyjazd. Jak by mógł to pewnie pod same kasy by zaparkował.