Stałem przed przejściem dla pieszych, światło czerwone, strzałka kierunkowa w prawo zapalona, ja na prawym pasie, przede mną na skrzyżowaniu 2 samochody, brak miejsca, żeby wjechać na skrzyżowanie, do przejścia dla pieszych zbliża się przechodzień. Nie mam możliwości jechać chyba, że stanąć na pasach. Kierowca ZK 85959 zaczął trąbić, nie wiem o co mu chodziło, podjechałem do przodu bo się przestraszyłem i zahamowałem, znowu zaczął trąbić, później obrzucił mi samochód truskawkami, bo "jeżdżę niebezpiecznie", Przypominam, że na zderzak się nie jeździ, i za bezpodstawne używanie klaksonu też jest mandat, że o wychodzeniu z samochodu, blokowaniu pasa i rzucaniu truskawkami nie wspomnę. Patrzyłbyś na drogę, nie jeździł na zderzak to nic by ci się nie wysypało w samochodzie. Uspokój się.
Stałem przed przejściem dla pieszych, światło czerwone, strzałka kierunkowa w prawo zapalona, ja na prawym pasie, przede mną na skrzyżowaniu 2 samochody, brak miejsca, żeby wjechać na skrzyżowanie, do przejścia dla pieszych zbliża się przechodzień. Nie mam możliwości jechać chyba, że stanąć na pasach. Kierowca ZK 85959 zaczął trąbić, nie wiem o co mu chodziło, podjechałem do przodu bo się przestraszyłem i zahamowałem, znowu zaczął trąbić, później obrzucił mi samochód truskawkami, bo "jeżdżę niebezpiecznie", Przypominam, że na zderzak się nie jeździ, i za bezpodstawne używanie klaksonu też jest mandat, że o wychodzeniu z samochodu, blokowaniu pasa i rzucaniu truskawkami nie wspomnę. Patrzyłbyś na drogę, nie jeździł na zderzak to nic by ci się nie wysypało w samochodzie. Uspokój się.