Ogólnie radzę bardzo uważać na tego kierowcę. Facet podczas jazdy Alejami Jerozolimskimi krzyczał coś o przeliczaniu głosów, zamachu stanu robionym przez Kalownie, a gdy próbował wyprzedzać inne auta, zaczynał się jąkać i sapać jakby prowadził czołg, a nie samochód osobowy. Atmosfera na ulicy była jak z thrillera politycznego klasy B – tylko że bez efektów specjalnych, za to z realnym strachem o życie. Naprawdę, lepiej unikać.
Polecam nie patrzeć w telefon w trakcie jazdy. Dzisiaj jazda lewym pasem na ul. Poniatowskiego to finezja - nagłe hamowanie kiedy było jeszcze dużo przestrzeni przed samochodem lub kiedy jest zielone i jeszcze najazd na linię…
Gamoń jeździ po osiedlowych chodnikach.