W pewnym miejscu przy drodze wokół Loch Ness w Szkocji jest taka wielka zatoczka z tablica z napisem "frustration leads to accidents, allow overtaking" i symbolem ciężarówki. Żeby kierowca mógł zjechac i puścić te kilkanaście samochodów osobowych, które się za nim wleka. Droga jest kręta i przez kilkanascie mil nie ma możliwości wyprzedzania.
Dlaczego o tym pisze? Bo tam komus sie chciało pomyśleć nad PRAWDZIWĄ przyczyną wypadków. A u nas? Nadmierna prędkość... i czynności trwają.
Jasne, zgadzam się @Padre, w miejscu popełnionego wykroczenia jechałeś prawidłowo. Jak pisałem wcześniej, naganne zachowanie kierowcy vectry i tu nic do zarzucenia autorowi.
Wyjaśnij mi tylko w jakim celu jechałeś 80 km/h tam gdzie można 90? Ktoś powie, 10 km/h to mało, ale czasem wystarczająco, aby kierowca takiej vectry usiadł na tyłku auta poprzedzającego, rzucał mięsem a następnie, z czystej frustracji, wyprzedzał niezgodnie z przepisami.
Ktoś zrównoważony tego nie zrobi. Ktoś z sianem zamiast zwojów mózgowych tak. Teza się potwierdza - najczęstszą przyczyną wypadków w Polsce jest nadmierna prędkość. Nikt jednak nie analizuje przyczyn, dlaczego w danym momencie dany kierowca tą prędkość przekroczył, może po prostu się wku$#ił, może jest idiotą. Kto wie?
Temat był wałkowany. Zachowanie kierowcy oczywiście naganne.
Ale... drogi autorze filmu, jedziesz jednostajną prędkością 60-70 km/h, a nie w każdym miejscu masz ograniczenie prędkości.
Taka jazda (chociaż nie zabroniona) jest niebezpieczna i powoduje frustrację u innych kierowców.