Nie przeczę, że osobówka jechała pod prąd.
Ale pana kierowcę zawodowego nie nauczyli, że w ruchu prawostronnym nawet na drodze jednokierunkowej powinno się jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni?
Ty zrównałeś jak w Australii do lewego krawężnika!
Raz mu się uda pojechać pod prąd w mieście , a później gdzie spróbuje na A1 i kogoś zabije ?! Wcale się nie dziwie , że go nie przepuścił .