W Krk pod wiaduktem(Wrocławska-Czyżewskiego), dzban pojechał w Stachiewicza(na wprost) z pasa do skrętu w lewo w Radzikowskiego. Gdyby nie moja reakcja na dzbana, urwałby przód mojego samochodu. Jak zrównałem się z nim samochodem, to nawet nie chciał popatrzeć udając nerwowo, że patrzy w przód, a kobieta siedząco obok strzelała tylko oczami. Nawet dzban nie przeprosił
W Krk pod wiaduktem(Wrocławska-Czyżewskiego), dzban pojechał w Stachiewicza(na wprost) z pasa do skrętu w lewo w Radzikowskiego. Gdyby nie moja reakcja na dzbana, urwałby przód mojego samochodu. Jak zrównałem się z nim samochodem, to nawet nie chciał popatrzeć udając nerwowo, że patrzy w przód, a kobieta siedząco obok strzelała tylko oczami. Nawet dzban nie przeprosił