Pustakowata paniusia w służbówce/leasingu, co to jej żadne zasady jej nie obowiązują. Gdyby mogła, to by zaparkowała we własnej piź..ie. Zakazy ruchu nie dla niej, więc parkuje gdzie popadnie, jak popadnie: trawniki, żywopłoty, krawężniki, słupki, chodniki to żadna przeszkoda. Maseczki też nie musi nosić, żeby móc fajkę do ryja włożyć i żeby nabotoxowana facjata nieskażona myśleniem mogła być widoczna. Kultury osobistej też nie uświadczysz, "dzień dobry" przez nadwyrężone gardło nie przejdzie...