TheBill zaparkował zajmując dwa miejsca. Siedział w środku z babą i oboje śmiali się z tego, że „tak się przecież nie staje”. Scena była tak absurdalna, że myślałem, iż po chwili przestawi auto, skoro taki inteligentno-spostrzegawczy. Ale nie – zostawił jak stało i poszedł po kluseczki sojowe bez glutenu.
Wyprzedził mnie lewym i 5 metrów przede mną spuścił się przez otwartą szybę i pocieklo na moją co uznałem za bardzo chamskie i niebezpieczne.