Spieszył się? Gdzie? Do kostnicy? I czy nie zechciał by zabrać kilku ze sobą? I chwała, że do kostnicy a nie na wózek inwalidzki.
Nie 20 a 10 km/h.
Skąd masz pewność, że miałbym 110? Zamierzałem akurat mieć 70. Tam jest ograniczenie do 70 km/h jak byś nie zauważył. Zrobiłem już 1500000 km samochodem i w życiu nie zapłaciłem mandatu za przekroczenie prędkości.
Z nikim się nie ścigałem. Nie było koło mnie nikogo.
Nie ma problemu. Ja poniosę konsekwencję swojego przewinienia (złotówki + punkty) zapłacę. Mój numer rejestracyjny to: KRA 2007G. A czy poniesie je Piąte zero u wozu?
To już nawet nie o to chodzi, że się pogubił. Przecież mógł wjechać na stację benzynową i zawrócić. Pora była taka, że korków jeszcze nie było. Mnie bardziej chodzi o jego brak wyobraźni. Jadąc w stronę tego skrzyżowania od strony Borku Fałęckiego wyjeżdża się lekko pod górkę. I tak na prawdę widać to w ostatniej chwili. Na szczęście w tym przypadku nic się nie stało. Ale w sumie, ktoś mógłby ''przeciąć mu to Audi na pół''. Sam nie jestem bez winy, bo jechałem 10 km/h więcej niż dozwolona. Ale wydaje mi się, że jego bezmyślność mogła być groźniejsza w skutkach. A... z resztą. Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień.
Nie jedziesz 10 kmh więcej niż dozwolona tylko 20 kmh więcej.
I widać, że przyspieszasz a Audi wymusiło na tobie hamowanie.
Gdybyś tego Audi na drodze nie spotkał to nie miałbyś 90 kmh na liczniku tylko 100-110 na ograniczeniu do 70.
Kraków. Ul. Zakopiańska, skrzyżowanie z dojazdem do stacji paliwowej SHELL. Kierowca Audi TKI97657 jadący od Łagiewnik zawraca na pasie do skręcania w lewo. Z podporządkowanej wyjeżdża inny samochód, myśląc ze tamten skręca w lewo jedzie na pewniaka (sam bym tak zrobił). Audi zatrzymuje się blokując oba pasy ruchu w stronę Łagiewnik. Na to wszystko nadjechałem.
faktycznie wymusiłem pierwszeństwo. Przepraszam uczestików ruchu. Na sytuację wpłynęły 2 rzeczy. Zgubiłem się w wielkim mieście oraz miałem awarię turbiny przez co odcięło mi moc w samochodzie, straciłem koncentrację i ocenę sytuacji. Pamiętajmy, że na w ruchu mogą się wydarzyć sytuacje poza naszą kontrolą. Bądźmy bardziej wyrozumiali. Pozdrawiam
Spieszył się? Gdzie? Do kostnicy? I czy nie zechciał by zabrać kilku ze sobą? I chwała, że do kostnicy a nie na wózek inwalidzki.
Nie 20 a 10 km/h.
Skąd masz pewność, że miałbym 110? Zamierzałem akurat mieć 70. Tam jest ograniczenie do 70 km/h jak byś nie zauważył. Zrobiłem już 1500000 km samochodem i w życiu nie zapłaciłem mandatu za przekroczenie prędkości.
Z nikim się nie ścigałem. Nie było koło mnie nikogo.
Nie ma problemu. Ja poniosę konsekwencję swojego przewinienia (złotówki + punkty) zapłacę. Mój numer rejestracyjny to: KRA 2007G. A czy poniesie je Piąte zero u wozu?