Gdyby od 10 sek była ulica dwukierunkowa, to po przeciwnej stronie powinien być znak zakaz wjazdu na drogę jednokierunkową, a tam nie ma żadnego znaku.
Chodzi zapewne o to, że na początku nagrania widzimy informację o drodze jednokierunkowej, natomiast w 10sek. nagrywający mija coś co wygląda jak skrzyżowanie (ale nie musi nim być), jeśli to rzeczywiście jest skrzyżowanie to mamy koniec drogi jednokierunkowej, bo nie ma powtórzenia znaku, albo mamy błąd drogowców :) Pytanie też jakie znaki mijał po drodze nagrany.
Skoro ON jechał pod prąd, dlaczego ty ustąpiłeś? Należało stanąć naprzeciwko i zmusić go do wycofania się, może nauczyłby się przepisowo jeździć (usprawiedliwia cię jednak przysłowie, że mądry zawsze głupiemu ustąpi).
Bo wracałem zmęczony po pracy, nie jechałem sam i nie chciało mi się bawić w jakieś uliczne przepychanki. Miałem gdzie zjechać, to zjechałem, jakbym nie miał, to by musiał cofać. Poza tym, za mną jechało jeszcze kilka samochodów i przypuszczam, że z nimi chyba nie miał tak łatwo ;)
Czy przypadkiem od skrzyżowania ulica nie jest już dwukierunkowa?