Uwaga, wieśniak w poobcieranej Cordobie. Jechałem za nim z Wadowic w kierunku Oświęcimia, cały czas jechał środkiem, zakręty brał jak tir (zjeżdżał na przeciwległy pas). Za Zatorem do jechał do Toyoty i wlókł się za nią, Jak się zrobiła przerywana, postanowiłem wyprzedzić towarzystwo, kierunkowskaz i na lewy, jak już byłem na wysokości jego tylnego koła, koleś bez sygnalizowania myk na lewy, ja po heblach i jakoś udało mi się nie wpaść do rowu, bo okrutnie mną wywijało. A koleś pojechał dalej. W jego lusterku wstecznym widziałem typową gębę z wąsem tępego ryla z gruby.
Uwaga, wieśniak w poobcieranej Cordobie. Jechałem za nim z Wadowic w kierunku Oświęcimia, cały czas jechał środkiem, zakręty brał jak tir (zjeżdżał na przeciwległy pas). Za Zatorem do jechał do Toyoty i wlókł się za nią, Jak się zrobiła przerywana, postanowiłem wyprzedzić towarzystwo, kierunkowskaz i na lewy, jak już byłem na wysokości jego tylnego koła, koleś bez sygnalizowania myk na lewy, ja po heblach i jakoś udało mi się nie wpaść do rowu, bo okrutnie mną wywijało. A koleś pojechał dalej. W jego lusterku wstecznym widziałem typową gębę z wąsem tępego ryla z gruby.