Kobieta jadąc pod prąd na remontowanej ulicy próbowała wymusić dla siebie przejazd zmuszając innych do jazdy po krawezniku i błocie. Bo się śpieszy. Po interwencji pracownika ochrony robót drogowych sama zjechała na pobocze zapewne by przepuścić jadących prawidłowo (utworzył się delikatny zator). Niestety nie docierały tłumaczenia, że jedzie niezgodnie z przepisami.
edek, wlaśnie w tym przypadku zdjęcie jest wystarczającym dowodem. A teraz uklęknij i grzecznie przeproś Pana.