Ostatnio jadąc przez Łojki napotkałem się na wypełnioną ludźmi srebrna bmw w której głośniki charczały bardziej niż najtańsze chińczyki. A kierowca gazował swojego rozlatującego się diselka.
Co se myśli ten okularnik jeździ w tą i spowrotem gazuje tego swojego dieselka i napierdala muzyką jakby miał ADHD nie polecam gnojek popisuje się przy kolegach i potrącił mi jamnika nie zatrzymując się nawet sprawa zgłoszona na Policję.
Jakiś bezczelny łebek za kierownicą... jezdzi środkiem uchyla szyby i odpala te swoje charczące głośniki chce się ścigać a beema ledwo sie toczy jezdzi z kolegami i myśli ze mu nikt nie podskoczy
Kierowca tej bmw chciał się popisać, przejechał mi po stopie i wykurwił w latarnie, szybko wyjechał i odjechał z piskiem opon, po chwili znalazłem go w rowie
– Jak kierowca BMW prostuje pogiętą blachę?
– Podkręca głośność…