Wyprzedzający złamał dużo przepisów ale była by współwina.
Winny ten co zmienia kierunek jazdy, ponieważ obaj poruszają się na drodze z pierwszeństwem i pojazd zmieniający kierunek jazdy nie zachował szczególnej ostrożności. Mógł by to być np. Motor albo rowerzysta.
Pomijam fakt złamania przepisów bo podwójna ciągła.
Skrzyżowanie to nie jest bo musiał by stać znak o tym informujący :) czyli wina skręcającego
SN, wiekszosc sedziow i policjantow nie podzielili by twojego zdania co do wspołwiny o czym swiadcza liczne wyroki a jesli juz zapadaja wyroki nizszych instancji powolywujace na brak upewnienia sie to koncza sie wlasnie tym ze skrecajacy jest zwalniany z winy. Bo nie ma takiego obowiazku sie upewnic czy ktos cie nie wyprzedza jesli zrobiles wszystko lege artis..
Co do skrzyzowanie to zansz chociaz jego definicje? Czy na kazdym skrzyzowaniu musi stac jakis znak? Co jesli takiego znaku nie ma? no wlasnie... warto jednak sie zastanowic. Czy tak wg ciebie wiglada "nie skrzyzowanie"? https://goo.gl/maps/Qzd7PTNzP6M2
W jakim celu nagrywający zaczął przyspieszać podczas bycia wyprzedzanym? Z tego co widzę, że to celowo zmniejszył ilość miejsca przed sobą, przez co nagrany pojazd nie mógł zmieścić się po manewrze wyprzedzania.
W jakim celu wyciągasz idiotyczny wniosek jakoby nagrywający zaczął przyspieszać?
Nagrywający jechał ze stałą prędkością, lecz samochód przed nim nagle zaczął zwalniać.
https://www.google.com/amp/s/www.gazetaprawna.pl/amp/960824,zasygnalizowanie-skretu-w-lewo-to-za-malo.html macie tu link do artykułu. Poszukajcie śmiertelnych wypadkow na dk22 w krojantach i Człuchowie. Znajomy ma wyrok za skręcenie w lewo i zepchniecie pojazdu w pieszego idącego poboczem. Sądu i policji nie interesuje czy wyprzedzanie było dozwolone Lub możliwe tylko czy skrecajacy zachował szczególną ostrożność. Żebyście tylko w sądzie się nie zdziwili.
Nie wiem skad wyciagnales wniosek ze cos takiego napisalem cos w stylu "to że podwójna ciągła i włączony kierunek nie uprawnia do skrętu i nie daje jakiegoś "pierwszeństwa"" panie bezimienny. Na pewno nie z mojej wypowiedzi.
No jesli popatrzec na wyroki SN i brak przepisu nakazujacego popatrzenie w lusterko ( w tym przypadku bo Art 22 ust 4 PORD nie obowiazuje) to slabo wyglada twoja teoria.
W podobnych sprawach i to niestety w wiekszosci podobnych przypadkow nie masz racji :) Bedziesz mial racje tylko w przypadku gdy skrecajacy nie zrobil co do niego nalezalo i nie sygnalizowal wczesniej skretu itd.
Niestety nie moze byc tak, ze na jednych naklada sie dodatkowe obowiazki podczas gdy inni moga je miec w nosie. Ja mam za soba wzgledy merytoryczne lacznie z linia orzecznicza SN, ktora jak przegladam kolejne wyroki nie zmienia sie i caly czas uznaje brak winy skrecajacego. Wybacz :)
@kropeczka no to widac nigdy nie miales okazji jezdzic po drogach na ktorych jest znaczna predkosc i kierowcy mysla. Swiatla awaryjne sluza do ostrzegania o niebezpieczenstwie. Jesli pojawia sie korek lub spore spowolnienie ruchu na autostradzie, ostatnie auto na danym pasie wlacza swiatla awaryjnie zachowujac odstep od poprzedniego samochodu. To informuje o niebezpieczenstwie i sugeruje nagla zmiane predkosci i hamowanie.
Jak myslisz po co przy bardzo gwaltowynym hamowaniu w nowoczesnych samochodach oprocz swiatel stopu wlaczaja sie awaryjne? Wlasnie z powodu hamowania awaryjnego.
Sugerujesz wiec ze pojazd sie w tym czasie nie porusza? Pomysl zanim cos napiszesz.
@pyk Jakbys przeczytal to co przytoczono to nie pisal bys rzeczy. Po pierwsze to z 1975 to nie byl wyrok, bo chodzi ci,ze w artykule sad ( nie najwyszy a pierwszje instancji) powołal sie na uchwale SN "z 28 lutego 1975 roku (sygn. akt: V KZP 2/74) ". To po pierwsze. Po drugie nie przeczytales tej uchwaly wiec nie wiesz dokladnie co w niej pisze. Ja przeczytalem. I nie ma tam nic, absolutnie nic o tym ze skrecajacy bylby winny. Jesli juz mielibysmy zastosowac zasade z tej uchwaly to mozna ja roznie dobrze zastosowac do wyprzedzajacego. Zwlaszcza ze na niego nakladany jest znaczie wiekszy zakres obowiazkow przy rzeczonym manewrze.
Prawo nie nakazuje sprawdzenia czy ktos nas wyprzedza w momencie gdy odpowiednio wczesniej sygnalizujemy skret jak i jestesmy przy lewej krawedzi . Art 22 ust 4 tu nie dziala zgodnie z wyrokami SN. W przytoczonych wyrokach policjanci rowniez karali wyprzedzajacego. Niestety wyprzedzanie kolumny samochodow to ryzyko, nawet jesli sa warunki i nie ma przejsc, linii ciaglych... moze sie zdarzyc ze na koncu kolumny bedzie skrecajacy pojazd, ktorego przed manewrem nie zobaczysz. Wina niestety jest w tedy po twojej stronie jesli on poprawnie przygotowal sie do zmiany kierunku. Taka prawda.
"HEH" przeciez nie mozna jezdzic na awaryjnych? Mozna ich uzywac stojac, wiec pisanie o aucie jadacym ktore moze miec wlaczone awaryjne jest z lekka naciagane.
Ale patrzysz tylko przez pryzmat swoich odczuć. Poniżej były również wrzucany wyroki SN skazujące skręcającego. Że nie zachował szczególnej ostrożności. Link jest gdzieś w komentarzach. Więc...
@PYK Przeczytaj wyroki SN ktore byly podane :)
Powiem tak jesli policjant uslyszal, ze nie bylo sygnalizacji wyprzedzajacego i ukaral skrecajacego to chyba cos z nim nie tak. Zwlaszcza, ze manewr wyprzedzania to tez manewr, ktory wykonany nieprawidlowo jak tutaj: z niewlasciwej strony pojazdu sygnalizujacego skret w lewo, bez widocznosci, na zakazie, na skrzyzowaniu, takze moze doprowadzic do kolizji/wypadku.
To co napisales troche nie trzyma sie kupy w swietle przepisow i orzeczen SN ktore jasno mowia, ze zmieniajacy kierunek jazdy nie ma prawnego obowiazku sprawdzenia czy jest wyprzedzany. Uznany wtedy za sprawce mogl nie przyjac mandatu i na pewno sad nie uznalby go winnym jesli dopelnil obowiazkow przy skrecie w lewo. Jesli wszystko bylo zrobione ze sztuka to wyprzedzajacy nie ma prawa wyprzedzac pojazdu majacego wlaczony kierunkowskaz. Nawet jesli ma awaryjne to jesli pomiedzy toba a wyprzedzanym pojazdem jest jeszcze inne to nie jestes w stanie tego zobaczyc bo owo auto miedzy wami zaslania. Do tego jesli pojazd ma awaryjne i jedzie to byc moze cos jest nie tak i w zwiazku z zachowaniem szczegolnej ostroznosci nie powinienes wyprzedzac dwoch pojazdow.
Wiec tak czy siak nie mozesz wyprzedzac.
Wszystko zalezy od calosci sytuacji, czy np zmienial kierunek z wlasciwego pasa (co niestety czasem widzimy), czy odpowiednio wczesnie wlaczyl kierunkowskaz.
Łopatologicznie, jeżeli nie ma podstawy prawnej (to ok, nie ma o czym gadać) winny będzie kierowca X bądź Y, ale tutaj nie manewr wyprzedzania a manewr skrętu doprowadziłby do kolizji (tutaj udało się bez kontaktu). Więc winę ponosi skręcający. Byłem kiedyś uczestnikiem kolizji, gdzie sprawca od razu wytknął poszkodowanemu co zrobił, prędkość, brak sygnalizacji itd ale to on był sprawcą i jak to rzekł policjant "Powodem kolizji był pana manewr. Poszkodowany mógł jechać i 200km/h, z włączonymi awaryjnymi, bez świateł, ale pański manewr spowodował kolizję". Więc tutaj też, oboje popełniają błąd więc albo współwina, albo mandaty za złe wyprzedzanie dla BMW no ale szkoda z OC skręcającego, bo to właśnie skręt powoduje PYK
do ,
Bo radiowóz nie miał włączonego kierunkowskazu, cała akcja odbywała się gdzieś w lesie, zakazu wyprzedzania też nie było, linia na jezdni była przerwana, a radiowóz tak od siebie skręcił sobie w drogę leśną w lewo, i dodatkowo całość, sekunda po sekundzie, zostało udowodnione na filmie. Nawet nie muszę szukać, bo pamiętam ten filmik, i tam wszystko, co prawnie zapisane, było przeciwko radiowozowi. Tutaj jest odwrotnie, teren zabudowany, linia ciągła, obszar skrzyżowania, przejście dla pieszych, włączony kierunkowskaz, jedyne czego nie widać na tym filmie to czy skręcający ustawił się przy lewej krawędzi jezdni, ale co innego film wyprzedzającego, a film drugiego auta za kluczowym momentem.
Morał?
Kup i jeździj z kamerką, lub za każdym razem w wyrokach niekorzystnych odwołuj się do wyższych instancji, bo jak widać pierwsza wertuje prawo drogowe jak nudną książkę, i kończy na pierwszej znalezionej do sytuacji pozycji.
Więc wszystko zależy od szczęścia oraz interpretacji sądu. W większości przypadków skrecajacy jest winny. Ktoś tutaj już pisał, że żeby się wybronic nalezy mieć dobrego adwokata. W poprzednim orzeczeniu które dałeś była zmiana dopiero po apelacji. Sąd 1 instancji stwierdzil winę skrecajacej. I tak jest w większości przypadków. Dlatego stwierdzenie że mandaty dla wyprzedzajacego a wina wyprzedzanego ma wielkie odzwierciedlenie w rzeczywistości. W moim linku decyzja SN jest inna niż u Ciebie, więc nawet SN podejmuje różne decyzje.
Ja nie chcialem pokazac procesu w druga strone ale pokazac ci ze Kpp chojnice srogo sie myli w swojej ocenie co interesuje sad i jak to jest w orzecznictwie przede wszystkim SN.
Poza tym to ze ktos przyjal mandat o niczym nie swiadczy. Ludzie z braku wiedzy robia rozne rzeczy. Nawet policjanci.
Jesli nastapilo uniewinnienie to znaczy sie nie skrecajacy jest winny kolizji. Jesli nie skrecajacy to znaczy, ze nikt? Nie koniecznie. Wspolwina? Absolutnie nie! Nie ma takiej opcji. Sprawa toczy sie przeciwko stronie pozwanej wiec tym samym do czasu postawienia zarzutow innej osobie nie ma winnego. Policja nader czesto odstepuje od dalszych czynnosci w takich przypadkach. Wiec pozostaja cywilne procesy gdzie zgodnie z wyrokami SN stosunkowo latwo udowodnic sprwastwo.
W tych procesach chodzilo o to ze nieslusznie przypisano wine skrecajacemu.
Wytocznie procesu cywilnego o uznanie winy wyprzedzajacego szkody na zdrowiu/majatku po takim uniewinnieniu to prawie formalnosc.
+ była taka kolizja z radiowozem jakiś czas temu. I skoro nie jest winny ten który skręca to czemu policjant przyjął mandat? Fakt faktem wtedy wyprzedzanie odbywało się w miejscu dozwolonym, ale również doszło do naruszenia w postaci wyprzedzania z lewej strony pojazdu sygnalizującego zamiar skrętu. Dalej nie udowodniłeś winy wyprzedzającego. A póki co najwyżej co osiągacie tymi komentarzami to współwina, a wszyscy tutaj wytrząsają się na kierowcę BMW.
Czekam dalej na orzeczenie o winie wyprzedzającego a nie na uniewinnienie wyprzedzanego.
4 min szukania i UPS a jednak jest tego troche tylko sie poszukac nie chcialo :)
np.: Sąd Najwyższy z 1 grudnia 2005 roku (sygn. akt: III KK 151/05)
SN z 20 lutego 2014 Sygn. akt V KK 382/13 ( http://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/Orzeczenia3/V%20KK%20382-13.pdf )
polecam przeczytac gdyz w uzasadnieniu masz sporo informacji w tym i sygnatury innych spraw, ktore pozwola ci zrewidowac swoje poglady :) Wiec Szach Mat
A teraz ladnie powiedz ze sie jednak mylisz :)
Współwine można orzec w wielu przypadkach. Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem ten przytoczony tekst.
Sa oczywiscie fragmenty mowiace, że np "Natomiast nie zawsze kierowca skręcający w lewo będzie zwolniony z odpowiedzialności karnej w przypadku wystąpienia wypadku drogowego." i wiele innych zwrotow. Ktore mowia o warunkach, ktore prowadza do odpowiedzialnosci czy wspolodpowiedzialnosci. Tu widac jak duza byla predkosc BMW ktore w 2 s wyprzedzil dosc oddalone od siebie i w dodatku poruszajace sie pojazdy. Pokonal w tym czasie okolo 50m (co daje okolo 90km/h !!!!!!! a to teren zabudowany!! )Nie mozna nie zalozyc ze 3-4s przed skretem sprawdzil czy nie jest wyprzedzany i wychamowywal do odpowiedniej predkosci by bezpiecznie skrecic. Niestety tu BMW tak pedzilo, ze moglo byc ciezko go dostrzec.bo moglo wyskoczyc zza nagrywajacego. Musisz pamietac, ze kierowca nie mozne caly czas patrzec w lusterko boczne gdyz musi obserwowac co sie dzieje przed pojazdem i na drodze w ktora skreca. Wiec mogl go nie widziec, a co za tym nie mogl utracic zaufania. Poza tym linia podwojna ciagla pozwalala mu domniemywac ze inni kierowcy zastosuja sie do niej. W tym przypadku widac tez jaka droge pokonalo BMW zeby zwolnic i zawrocic!
Nie bardzo rozumiem czemu starasz sie zwalic wiekszosc winy na skrecajacego bez wzgledu na popelnione przewinienia BMW. Niestety kierowca BMW ma lepsza widocznosc i mozliwosci oceny sytuacji, a jednak wykonal wszystko zle.
Ale czemu ma powodowac utrate zachowania? na jakiej podstawie masz stwierdzic, ze kierowca wyprzedzajacy nie zachowa sie prawidlowo i nie zakonczy manewru za toba?
Na tej samej podstawie mozna stwierdzac tez w druga strone! Nie mozesz patrzec na prawo przez pryzmat wygodnych dla siebie przepisow.
Moze byc orzeczona wspolwina i jesli skrecajacy przyjmie mandat to bedzie sobie winny. Sprawa jest dosc latwa do wygrania szczegolnie jesli sa swiadkowie i nagrania a prawnik nie jest jakims lebrem i wie czego szukac, jak bronic ii mu sie chce.
1) może być zasądzona współwina
2) SN stwierdza, że nie musi się upewniać skręcając w lewo czy nie jest wyprzedzany nieprawidłowo JEDNOCZEŚNIE "Sytuacja taka powinna spowodować utratę zaufania do kierowcy pojazdu wyprzedzającego, a w konsekwencji do zaprzestania manewru skrętu w lewo."
Czyli niezaprzestając wykonywania manewru staje się ewentualnie max współwinny. Nie ma nigdzie słowa o tym, że jest on bez winy. A wrzut powyżej (kop chojnice) wskazuje na winę kierowcy skręcającego. Podajcie wyroki, orzeczenia czy cokolwiek gdzie winny w całości jest ten który wyprzedza. Ups, nie ma? :)
w takich przypadkach często uznaje się współwinę obu kierujących, choć nie zawsze. Ważne bywają zeznania świadków. Jednakze przy tego typu sytuacjach skrecajacy ma sporo argumentow.
Driverro, Gdyby BMW zostało wytrącone z toru jazdy to przy tej prędkości owinęło by się o któreś z rosnących tam drzew, a w jesionce byłby może też pasażem tego gamonia. Według mnie ten kierowca dostał drugie życie.
Wina leży wyłącznie po stronie skrecajego w lewo na posesje. Ten koles nie upewnil sie co jest po lewo i od razu zaczal walic ostro w lewo. Lewactwo da sie sztywniutko wyleczyc.
I teraz Puenta:
1. Wyprzedzający mandacik za wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu.
2. Skręcający mandacik za zmianę pasa lub kierunku ruchu bez upewnienia się o możliwości wykonania manewru oraz spowodowanie kolizji.
Teraz wszyscy posiadający prawo jazdy zastanawiają się jak to możliwe?
milo spedzic wieczor nad czytaniem tych wypocin. Zarowno osoba ktora pisala o zamykaniu p***y, lewactwie jak i ten caly "hhahah" to jakies dzieci. Chociaz osoba ktora uzywala ostrego jezyka namawiala do pojscia na komisariat i ustalenie winnego, a uzytkownik "hhahah" wpada z tekstami o zyciu i nic nie wnosi do tematu. Chlopaku idz na jakis inny portal sie klocic, albo wnies cokolwiek do konwersacji.
hhahah to ze ktos nie wpisal imienia nazwiska czy nicku nie znaczy, ze nie jest inna osoba.
Ty odpisujesz mnie, a ja nigdzie nie wspomnialem o zadnym lewactwie :) Podalem rzeczoy argument. Dostalem jakies minusy, jak widac przez osobe bioraca mnie za osobnika piszacego o Lewactwie, bo chyba nie od osoby ktora w miare sensownie ogarnia prawo i obecne orzcznictwo w podobnych sprawach :) ALe nie kazdy musi to rozumiec hehe
Powinienes wiec uwazniej czytac komu odpisujesz albo podawac cytaty :)
Z pozdrowieniami od osobnika co podal orzecznictwo sadu najwyzszego i link do wypadkow drogowych :)
eh przecinek, przecinek...podtrzymuje, to co napisalem i wspoczuje tej ekscytacji spowodowanej walka na komentarze w necie :D
Widac z kim mamy do czynienia, skoro nawet w taki temat potrafiles wplesc LEWACTWO :D
Btw. Zalisz sie, ze jestes obrazany? Sam oczywiscie nie masz sobie nic do zarzucenia? :) Sam pierwszy napisales o 'zdziwionych ryjach', 'zamykaniu pizdy' a oczekujesz szacunku od inncyh :) Haha, zabawne, na koniec jeszcze to LEWACTWO, pewnie sam oczywiscie jestes z tego lepszego sortu.... :)
Jak dojdzie do wypadku to skręcający powoła się na art. 24 ust. 5, wtedy wyprzedzający w sądzie powoła się na art. 22 ust. 4. Sąd coś burknie o zachowaniu ograniczonego zaufania itp. To BMW nie wzięło się z znikąd i łamiąc przepisy mknęło lewym pasem. Jakie mandaty BMW dostanie to już jest jego sprawa ale kolizja zostanie rozliczona z OC skręcającego.
Że to jest nienormalne to już inna sprawa ale tak będzie. Jak chcecie się upewniać to się pytajcie drogówki, a nie krawężników albo biurowych. W 2013 jeszcze może zaliczyliby kolizje na koszt BMW, ale teraz to skręcający musi mieć naprawdę dobrego adwokata żeby się wymigać. Dla niektórych niezrozumiałe jest jak BMW może łamać przepisy i wyprzedzać w miejscu niedozwolonym, dla sądu i policji niezrozumiałe jest jak można zmienić pas lub kierunek ruchu kiedy ktoś tam już jest.
Zauważyć należy, że w przedmiotowej sprawie sąd nie oceniał prawidłowości wykonywania manewru wyprzedzania przez pokrzywdzonego. Nie sprawdzano także czy prowadził on pojazd bez uprawnień i pod wpływem alkoholu. „Kwestia ta pozostaje bowiem bez wpływu na ocenę prawnokarną zachowania obwinionego” – argumentowano.
Nie ma zależności jak manewr został wykonany (czy zgodnie z przepisami, czy na podwójnej/jednostronnej ciągłej, na skrzyżowaniu czy gdziekolwiek) oraz to że nie można wyprzedzać auta sygnalizującego skręt w lewo z lewej strony. Winny jest ten który skręca bo nie zachowuje szczególnej ostrożności.
zmieniając kierunek jazdy masz ustąpić pierwszeństwa, zarówno tym z przeciwka jak i tym którzy Cię wyprzedzają (nie ważne czy robią to w miejscu dozwolonym czy też nie). Naprawdę wszyscy najmądrzejsi. Jeden film z wypowiedzią policji albo sądu po proszę. Albo jakiekolwiek orzeczenie w tej sprawie. Rzucacie tylko gównianymi informacjami a skoro jesteście tacy pewni to gdzie dowody? ;) nie ma i ponawiam. życzę wam bycia tym skręcającym i jak ktoś w was walnie. Trzymam za to kciuki
To, o czym teraz piszesz, to nieustąpienie pierwszeństwa przy skręcie w prawo, czyli automatyczna wina wymuszającego. A na filmie obaj są na drodze z pierwszeństwem, z tym że
1) obaj jadą drogą z pierwszeństwem
2) jest ciągła
3) jest lewy kierunek
4) auto zmieniające kierunek jazdy jest w ruchu
Co oznacza, że
1) nikt nikomu pierwszeństwa nie wymusił
2) ciągłej przekraczać nie można, a więc i wyprzedzać nie można
3) art. 24 ust. 1 pkt 3, jak zacytował FBI QUANTICO
4) pod omijanie zatrzymanego pojazdu tego nie podciągną
Więc winowajca w tym przypadku jest tylko jeden, do kontaktu nie doszło, a burak zawrócił zapewne, żeby wylać swój buraczany sok spowodowany zagrożeniem, jaki wywołał.
Jak skręcasz w prawo i ktoś na skrzyżowaniu wyprzedza i spojrzysz tylko w lewą stroną i dojdzie do kolizji też ty jesteś winny a nie wyprzedzający na skrzyżowaniu ;)
i w drugą stronę.
Zgodnie z art. 22 ust. 1 Prawa o ruchu drogowym kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
Nie zachował bo by przywalił. Winą kolizji jest nie wyprzedzanie lecz zmiana kierunku jazdy. Nagraj ten film, błagam a może tak zrozumiesz swój błąd.
FBI QUANTICO, pójdź na posterunek policji, nagraj odpowiedz mundurowego. Pójdź do kogokolwiek nawet i po poradę prawną. Jak stwierdzą, że winny kolizji jest pojazd wyprzedzający robię Ci przelew na kwotę 5 minimalnych krajowych. Jak pokażesz, że jednak KPP Chojnice ma rację. Zamkniesz w końcu pizdę i nie będziesz się udzielał.
KPP CHOJNICE HAHAHHHAHAHAHAHHAHAHA
jesli rowniez posiadasz prawo jazdy, to zjedz czipsy do końca (tylko umyj zeby przed pojsciem spac!) a dokumencik wyrzuc do smeci razem a paczka :)
Widzę minusy dostaję za poprzedni wpis. Szkoda, że tak wielu śmieci niemających pojęcia o przepisach ruchu drogowego się tu udziela. Tak to do was minusujące pizdeczki ;) Życzę wam żeby was tak wyprzedzano i wtedy te wasze zdziwione ryje, że jesteście winni kolizji
Wina tego skręcającego. Koniec kropka. Do kolizji doszło nie ze względu na wyprzedzanie ale na zmianę kierunku jazdy. Wyprzedzający tylko mandaty i pkt za miejsce, ale winny w razie kolizji ten który skręcał i to przez ten manewr doszło do dzwona. Amen.
I teraz Puenta:
1. Wyprzedzający mandacik za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych
2. Wyprzedzający mandacik za wyprzedzanie na linii podwójnej ciągłej
3. Wyprzedzający mandacik za wyprzedzanie na skrzyżowaniu
Teraz ten koleś powyżej zastanawia się jak to możliwe?
SCI 86537On się kiedyś wyselekcjonuje naturalnie2019-01-22 07:39:51
Gdyby doszło do wypadku i bym napisał "selekcja naturalna" to jego obrońcy by pisali "nie wypowiadaj się bo nie wiesz jak było" a zawsze jest tak samo.
To o czym mówicie to maksymalny mandat jaki Policja może wystawić przy jednej interwencji :)
Zatem żadna fantazja mnie nie poniosła a jedynie lepiej znam przepisy od Was.
Policja często składa wniosek o ukaranie do sądu a sąd takich limitów jak Policja nie posiada.
Może dać ci 500 zł mandatu a równie dobrze może zabrać ci prawo jazdy dożywotnio i podarować mandat 5000 zł.
Sąd za samo "stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym" ma maksymalny pułap 2 lata więzienia i 5000 zł a jeśli doda do tego pozostałe wykroczenia... sam pomyśl ile może wynieść kara dla bezmyślnego kierowcy.
Kris trochę fantazja cię poniosła bo maksymalny mandat jaki może dać policja to 1000zł a co do karania to nie można karać za to samo kilka razy więc musieli by wybrać jedną opcję z twoich wymienionych + ewentualnie bonus za stworzenie zagrożenia.
Policja inaczej załatwia takich delikwentów, zabiera prawo jazdy i kieruje na badania psychologiczne i lekarskie :) a uwierz lub nie ale łatwo ich się nie przechodzi
Wyprzedzający złamał dużo przepisów ale była by współwina.
Winny ten co zmienia kierunek jazdy, ponieważ obaj poruszają się na drodze z pierwszeństwem i pojazd zmieniający kierunek jazdy nie zachował szczególnej ostrożności. Mógł by to być np. Motor albo rowerzysta.
Pomijam fakt złamania przepisów bo podwójna ciągła.
Skrzyżowanie to nie jest bo musiał by stać znak o tym informujący :) czyli wina skręcającego