Domniemam, ze auto należy do śląskiego handlarza organami. Raz widziałem jak ćwiartował mohera na pasach i wyskoczył z pytaniem czy nie chce 20 deco cienko krojonej ladacznicy 21,37 za kilogram.
Kierowca na światłach wyciągnął z bagażnika dywan i zaczął się modlić do allaha.
Na prośbę o przesunięcie odpowiadał szybkimi pchnięciem maczeta i okrzykiem
patrz komu ufasz
Papież