Szczerze mówiąc Twój komentarz o SB jest o wiele bardziej nie na miejscu niż zachowanie kierowcy Dacii. Owszem, masz pierwszeństwo, ale jak widać kierowca Dacii został wpuszczony i można było założyć, ze popełni błąd i ruszy. Taki odruch (dlatego ja raczej nie wpuszczam kierowców skręcających w lewo z podporządkowanej, gdy z przeciwka cos jedzie, ale to inna sprawa...).
Oczywiście, ze kierowca Dacii popełnił błąd, ale zagrożenie kolizją było niewielkie, ładnie zahamowałeś i.... po co w ogóle to tu wrzucać??? Stało się coś???
Jak by nie było - wymuszenia nie było.
Z przeciwka wyraźnie został SUV wpuszczony.
Ciebie nieco wystraszył ale zahamował zostawiając dość miejsca, że mogłeś jechać trzymając się prawej krawędzi jezdni - sam zdecydowałeś, że go wpuścisz.
Także mamy tutaj lekkie zagapienie się i naprawę błędu (zatrzymał się udzielając Tobie pierwszeństwa z którego zrezygnowałeś samemu).
Zatem zajechania nie było.
Szczerze mówiąc Twój komentarz o SB jest o wiele bardziej nie na miejscu niż zachowanie kierowcy Dacii. Owszem, masz pierwszeństwo, ale jak widać kierowca Dacii został wpuszczony i można było założyć, ze popełni błąd i ruszy. Taki odruch (dlatego ja raczej nie wpuszczam kierowców skręcających w lewo z podporządkowanej, gdy z przeciwka cos jedzie, ale to inna sprawa...).
Oczywiście, ze kierowca Dacii popełnił błąd, ale zagrożenie kolizją było niewielkie, ładnie zahamowałeś i.... po co w ogóle to tu wrzucać??? Stało się coś???