Ten człowiek nie ma kompletnie pojęcia o prowadzeniu pojazdu mechanicznego. Szkoda, że nie jechałem akurat slużbową insignią, bo tak to już by nie miał prawka.
Jak się już człowiek zabiera za wyprzedzanie to przynajmniej powinien mieć maszynę do tego zdolną, a nie toczy się godzine lewym pasem a potem trzeba zwalniać i go wpuszczać bo inaczej czołówka!
Jadę jak zawsze spokojnie swoim 6 3 amg i nagle widzę wyprzedzającego mnie golfa. Cisnę redukcja kickdown strzela i debil został w tyle w kilka sekund. On chyba myśli, że golf to auto do ścigania się.
Ostatnio jadąc swoim arcydziełem niemieckiej motoryzacji o której nawiasem mówiąc sporo wiem w stronę rodzinnego śląska napotkałem na wylotówce z Krosna tego właśnie osobnika. Tak jak pisali panowie niżej próbuje wyprzedzać w dziwnych sytuacjach. Oczywiście nie dałem gówniarzowi i musiał się tylko obyć świstem mojej turbiny.
Jeździ jak wariat jeszcze rozumiem jakby miał czym ale Golfa to bym nawet najgorszemu wrogowi nie kazał ujeżdżać. Jeszcze te lampy przyciemnione jak jakiś wieśniak.
nie chce mi się prowadzić lekcji, ale takiego golfa to bym akurat poprowadził.