Pajac uniemożliwił swobodny wjazd na osiedle karetce pogotowia, zmuszając kierowcę do jazdy pod prąd i utraty cennych kilkudziesięciu sekund czasu, a to wszystko bo królewiczowi nie chciało się zaparkować 20 metrów dalej, gdzie było kilka wolnych miejsc.
Pajac uniemożliwił swobodny wjazd na osiedle karetce pogotowia, zmuszając kierowcę do jazdy pod prąd i utraty cennych kilkudziesięciu sekund czasu, a to wszystko bo królewiczowi nie chciało się zaparkować 20 metrów dalej, gdzie było kilka wolnych miejsc.