Z jednej strony zaparkował nie tak jak organizator by sobie życzył, ale z drugiej to finalnie zajął jedno miejsce i jeszcze coś zostało oraz nikogo nie zablokował i nikomu niczego nie utrudnia, przejazd też jest. Niby kijowo, ale z pomysłem, jakby zaparkował normalnie to kierowca obok by nie wsiadł albo wsiadł obijając mu mocno auto. A tak wszyscy wsiądą i przejadą. Tak wiem, skoro za ciasno to niech szuka sobie innego miejsca... i krąży po parkingu zatruwając was wszystkich spalinami pseudoekolodzy :D
Pod samym wejściem to raczej są szerokie miejsca dla niepełnosprawnych i rodzin z dziećmi. Dwa jeśli są szersze "zwykłe" to widocznie były zajęte. Nie rozumiesz chyba, co z tego że zmieścisz się w linie jak z auta nie wysiądziesz albo ktoś obok nie wsiądzie? On by tam się zmieścił bez problemu w liniach i wysiadłby bez problemu, tylko ktoś obok już by nie wsiadł, logiczne chyba. Podstawowa sprawa to czy zmarnował miejsce? Nie. Zablokował kogoś? Nie. Utrudnia ruch? Nie. Bicie piany o to, że pół metra auta wystaje? Jak w miejscach parkingowych na przeciw siebie parkują długie kombiaki albo vany to też wystają poza pola parkingowe, więc... widać że nie dogodzisz.
Pod samym wejściem są szersze miejsca dla takich aut + można ruszyć dupsko na przykład na piętro wyżej gdzie 3/4 miejsc jest wolna, po to ktoś namalował te linie żeby się w nie mieścić
A KAPUS Z KAMERKOM wali i czochra se bobra bo nagle dotarło do niego ze mu łupież z głowy zaczął leciec ... buhhahaaaa