To co się stało jest karygodne. Wracałem z wczasów ze swoją rodzinką, było nam bardzo gorąco więc uchyliłem okno. To była dobra decyzja :/ Ten właśnie kierowca wrzucił niedopalonego blanta to mojego nowego Wolksvagena golfa. Dzieci z tyłu przez ten odór zwymiotowały, żona siedziała z tyłu i się prawie utopiła. Moje nowe autko całe przesiąkło zapachem rzygów i blanta. Kierowca gdy tylko to zobaczył wrzucił nam drugiego blanta, tym razem nowego gdy tylko wyczaiłem okazję, szybko uciekłem od mojej rodziny, wsiadłem do samochodu pana P2 WIN krzyknęliśmy „Jbc biedę” i z piskiem opon ruszyliśmy przed siebie
Kupione za brudne pieniądze prane w sklepie z epapierosami, kierowca dzieciak co ledwo do pedalow dosięga nie polecam