No wspaniale - sfilmowałeś jednego jak jedzie w jedną stroną, drugiego jak jedzie w drugą.
Teraz pokaż kolejne 8 minut czekania na pociąg (bo szlaban oczywiście zamyka się automatycznie jak wlekący się towarowy jest ileś kilometrów od szlabanu).
Ja rozumiem że złamali oni przepisy, ale Ty też podejrzewam że popełniasz "zbrodnie" polegające na jeździe np. 53km/h w zabudowanym.
Nie tobie oceniać kiedy przejedzie pociąg. Tak jak zauważyłeś jest to automatyczny przejazd kat. B i tu mam dla ciebie niespodziankę - taki system ma zapewnić minimalny czas od zamknięcia do przejazdu na poziomie 30 sekund. W praktyce rzadko jest to dłużej niż minuta, dwie to już szczyt. Ja nawet silnika nie wyłączam zatrzymując się na przejeździe bo to żadna oszczędność na paliwie, a tylko dodatkowe zużycie silnika i podzespołów na rozruchu. I piszę tu o przejazdach kat. A sterowanych przez dróżnika, gdzie czasy oczekiwania są z reguły dłuższe niż na automatach. A dlaczego są dłuższe? A dlatego, że niejednokrotnie takie przejazdy figurują w systemie uzależnień i dopóki przejazd jest otwarty to dyżurny ruchu nie może podać sygnału dla pociągu. Dolicz sobie zatem czas na rozbujanie składu - a mimo tego nigdy mi się nie zdarzyło czekać dłużej niż 5 minut i to nie "czekania na pociąg", tylko czekania na otwarcie rogatek.
Ale rozumiem, dla niektórych świeże bułki są warte ryzyka bycia skrobanym z toru. Prawo jazdy za takie coś należy cofać dożywotnio, prowadzenie pojazdów to wbrew pozorom nie jest zajęcie dla kretynów.
Super kierowca super samochód pozdrawiam