Jestem ciekaw jak ty reagujesz w takich sytuacjach? "Zaiste, toć to do kolizji nieomalże doszło. Azaliż zachowanie jegomościa tego godne jest aby pochwały?", prawda?
I naprawdę wierzysz, że by nie zdążył? W miejscu spotkania autor miał zielone od 7 sekund. Doliczmy do tego światła żółte (w sumie kilka sekund) i tzw. "fazę międzyzieloną, czyli obowiązkowy okres między zmianami sygnału dla kolizyjnych kierunków. To nam daje kilkanaście sekund w sumie. Ciężarówką na autostradzie zatrzymaloby się 2 razy, więc wg mnie gość albo nie zobaczył czerwonego albo świadomie jechał licząc na farta
Kilka aut przejechało wcześniej na czerwonym, ale ty chłopie już grubo przesadziłeś. Jeszcze zaskoczony całą sytuacją. Masz szczęście, że się rozejrzałem (mimo zielonego światła dla mojego kierunku od kilku sekund) i w porę zahamowałem.
(-)
Lepiej skupić się na innych czynnościach, ważniejszych. Np. obserwowanie drogi, zatrzymanie pojazdu w sytuacji zagrożenia, bez zbędnych sygnałów dźwiękowych, bo co one mają zmienić np. w powyższej sytuacji? Po użyciu klaksonu auto nagrywanego stanie w miejscu, rozpłynie się, zniknie? Nie! Może dodatkowo więcej problemów zrobić jak kierowca wystraszy się i odruchowo zrobi nieprzemyślany manewr. Użycie klaksonu ma sens, jak adresat tego sygnału jest w stanie zareagować np. cofanie, manewry parkingowe, zmiana pasa. Ale niektórzy kierowcy, jak tutaj nagrywający, myślą sobie, że jak wyładują swoją złość na klaksonie, to pewnie temu do którego go adresują przez dwa dni będą mieli kłopot z zaśnięciem. Używajcie klaksonu z głową.
Driver, te twoje komentarze... Hamowanie klaksonem? A ja myślę, że hamulcem bo autor się zatrzymał i uniknął kolizji. Może ty masz problem z koordynacją i nie ogarniasz dwóch czynności naraz, ale jak widać dla innych to nie problem i są w stanie trabic i hamować jednocześnie
Wyjazd z Rżąki w Wielicką. Niestety tam często dzbany rozpędzają się od Wieliczki nie patrząc kompletnie co dzieje się przed nimi.