Ich miejscowe skrzyżowania nie zawierają takich cudacznych trójkolorowo świecących wynalazków, jakie to mają zwyczaj stawiać w miastach. Zrozumcie człeka-prowincjusza. On ledwo przedwczoraj prawko zrobił, wczoraj furmane od dziadka kościelnego kupił, na pojęcie zasad ruchu czas przyjdzie jutro, jak ogarnie podstawy operowania pojazdem.
Na policje z tym.