Jechałem droga z pierwszeństwem i skręcałem w lewo. Pajac z peugeota stanął na środku drogi chcąc skręcić i chamsko zastawił przejazd więc podjechałem. W tym momencie kierowca wyszedł z samochodu i poleciał z pretensjami i wyzwiskami do mnie. Gdy powiedziałem że możemy zadzwonić na policję powiedział że on jest policjantem. Gdy wyszedłem z samochodu zrobić zdjęcie szeryf wrócił do auta i odjechał bez słowa. NIE POZDRAWIAM PANA POLICJANTA ;)
Zakapturzony burak