Co za idiota. Ciśnie swojego pedalsko zielonego mercedesa karawana że ledwo widać za nim świat tak dymi na czarno, jedzie do końca wolnym pasem po czym bez kierunkowskazu wciska się na chama między kolumnę aut. Pare kilometrów później skręca na rondzie w prawo z lewego pasa, w dodatku przez 15 kilometrów non stop gadał przez telefon, co tak go pochłonęło że przejechał niemal po stopach człowiekowi na przejściu dla pieszych.
Auto kasztana