Brawo dla buraka, który przywiózł swoją kulturę z jakiegoś zadupia i parkuje swoje auto na środku zieleni między blokami, gdzie oficjalnie nie ma żadnego wjazdu dla pojazdów. Dookoła są Parkingi a pajac musi stawiać auto pod klatką. Jak administracja postawiła słupki, to jeździ z innej strony. Trawa wyjeżdżona, jeden ogródek zniszczony. Straż Miejska rozkłada ręce. Widocznie gość nie rozumieju po polsku.
Wymusza pierwszeństwo, z telefonem w ręku i jedzie dalej jak gdyby nigdy nic. Tępa dzida, ale wiadomo baba bez bolca, dostaje…