Nagle STOP na Zielonym: Mistrzostwo Dezorganizacji
To jest manewr, który zasługuje na specjalną kategorię w podręczniku anty-kierowcy. Widzisz, jak jedziesz płynnie, a tu nagle – bez cienia powodu, bez pieszego, bez kolizyjnej sytuacji – samochód przed tobą, prowadzony przez tę samą "babę", wbija się w hamulec na pełnym, zielonym świetle!
To nie jest ostrożność, to paraliż decyzyjny połączony z kompletną ignorancją otoczenia. Zielone światło jest zaproszeniem do przejazdu, a nie wezwaniem do niespodziewanego testu sprawności układu hamulcowego dla wszystkich z tyłu. Taki manewr nie tylko irytuje, ale przede wszystkim prowokuje zagrożenie, zmuszając innych do gwałtownej reakcji i zrywania przyczepności.
Jazda wymaga przewidywania i płynności. Kto zatrzymuje ruch, gdy wszystko wskazuje na kontynuację, ten pokazuje, że albo się boi, albo nie panuje nad sytuacją, a w rezultacie – nie nadaje się do prowadzenia w miejskim natłoku.
Następnym razem pomyśl o innych. Dzięki za porcję jogi i konieczność siadania za kierownicą od strony pasażera. Porazka. Masz szczescie ze trafiłeś na osobę kulturalną która Cię nie porysowała.
Parkujesz jak ostatnia ciota