Szkoda, ze taryfikator przewiduje za to tylko 10 pkt oraz, ze Policja sciga tego typu piratow tylko, gdy wysle im sie filmik. Gdyby kazda, lub przynajmniej wiekszosc tego typu akcji widziana przez Policje byka karana, chociazby tymi 10 pkt (i 350 zl), nie byloby korkow na polskich drogach - sporo driverow byloby uziemionych
No proszę, aby dostać się do TOP10 najlepszych kierowców miesiąca wystarczy wymusić pierwszeństwo na rowerzyście, w dodatku takim jadącym prawidłowo drogą dla rowerów a nie pchającym się na jezdnię między samochody. Coraz ciekawiej się tu robi na tej stronie, nie powiem... Ciekawe co następne, TOP10 za potrącenie dziecka, albo może niepełnosprawnego na wózku?
Piszecie, że kierowcy samochodów traktują rowerzystów jako podrzędnych użytkowników drogi. A rzecz w tym, że rowerzyści sami powinni siebie tak traktować. I to tylko ze względu na własne bezpieczeństwo...
Zaraz zacznie się burza, ale zastanówcie się.
Aktualne przepisy mówią, że pieszy znajdujący się przed pasami nie ma pierwszeństwa. Ma je dopiero, gdy wejdzie na pasy.
A rowerzyści? Mogę wjechać z jakąkolwiek prędkością na przejazd rowerowy (na drodze) i zawsze będą mieli pierwszeństwo (o ile nie ma sygnalizacji), bo tak mówią przepisy. To jest absurd prawny.
Kierowca samochodu łatwiej zobaczy pieszego przed pasami niż rowerzystę będącego parędziesiąt/paręnaście metrów od przejazdu rowerowego.
Ale wg przepisów pierwszeństwo jest dokładnie odwrotne...
Widziałem dziesiątki sytuacji wynikających albo z czystej wiary w przepisy, albo z ewidentnej głupoty rowerzystów - wszystkie dotyczyły jednego, konkretnego problemu. Mianowicie wjazdu na ścieżkę rowerową (przejazd rowerowy) "na pałę", bez oglądania się na samochody i patrzenia gdziekolwiek poza kierownicą roweru.
Piszcie proszę dalej, że rowerzyści powinni mieć w takiej chwili pierwszeństwo. Zmienicie zdanie, gdy któryś z owych rowerzystów ucierpi przez swoją głupotę. Ani pieszy ani rowerzysta nie ma szans w starciu z samochodem. I to jest clue tego problemu. Nad przepisy stawiajcie własne życie i zatrzymujcie się przed takimi przejazdami lub przynajmniej dajcie szansę bycia dostrzeżonym przez kierowców samochodów.
Panie kochany, jak wyjeżdżasz z podporządkowanej to wpierdalasz się na drogę z pierwszeństwem i potem opowiadasz jak nikogo nie widziałeś, chociaż stałeś jak baran na środku. Przepis jest logiczny. Mam nadzieje, że za moment dojdzie pierwszeństwo dla pieszych, żeby się logicznie prawo zrównało.
Widzisz znak D-6a/b to stajesz przed przejazdem i paczysz czy coś nie jedzie, a nie jak ostatnia krowa stajesz dopiero przed samym wjazdem na skrzyżowanie, bo to tylko rowerzyści.
Komentarze jasno mówią jakie jest zdanie ludzi na ten konkretny temat, ale ktoś minusuje je kilka razy dziennie tak ostro, żeby przypadkiem nie wyszło, że autor nagrania nie ma racji :) To jest cud internetu.
Art. 2,
"zatrzymanie pojazdu – unieruchomienie pojazdu niewynikające z warunków lub przepisów ruchu drogowego, trwające nie dłużej niż 1 minutę, oraz każde unieruchomienie pojazdu wynikające z tych warunków lub przepisów"
@Anzelm co do wymuszenia i niezachowania szczególnej ostrożności zgoda, ale "nie miał prawa zatrzymywać się na przejeździe rowerowym" to niestety nieprawda.
Definicja zatrzymania:
"unieruchomienie pojazdu niewynikające z warunków lub przepisów ruchu drogowego"
Tutaj to ewidentnie WYNIKA z warunków oraz przepisów ruchu drogowego (ustąpienie pierwszeństwa przejazdu pojazdom które jadą jezdnią poprzeczną), więc nie jest to sytuacja podpadająca pod art. 49.
Autor nagrania MA RACJĘ, niezależnie od ilości plusów czy minusów które zgarnie. Pomylił się tylko określając manewr wykonany przez nagranego jako wyprzedzanie, ale to akurat drugorzędny szczegół. A z rzeczy ważnych:
1. Gdy kierujący samochodem wjeżdżał na przejazd, rowerzysta już na nim był. Kierowca winien więc ustąpić mu pierwszeństwa.
2. Kierowca nie miał prawa zatrzymywać się na przejeździe rowerowym.
3. Nie zachował też szczególnej ostrożności zbliżając się do przejazdu.
Pierwszeństwo wymusił, to prawda.
Ale absolutnie nie widzę tu manewru wyprzedzania.
W ogóle jestem zdania, że nie powinno być na drogach rowerowych przejazdu przez drogę z pierwszeństwem dla rowerów. To jeden z większych absurdów polskiego prawa. Większość wypadków na takich przejazdach nie jest spowodowana tym, że ktoś chciał nie przepuścić rowerzysty, tylko dlatego, że go nie widział, bo rowerzysta zapieprzał na ślepo nie patrząc na drogę. Co jest łatwiej zauważyć - rower czy samochód?
Komentujący nie zauważają, że kierowca ma tak samo i w pierwszej kolejności obowiązek ustąpić pierwszeństwa rowerzyście a następnie samochodom na drodzę głównej. Dzieje się tak ponieważ komentujący traktują rowerzystę jako uczestnika ruchu podrzędnej kategorii, który ich zdaniem powinien podporządkować się kierowcom. Dodatkowo zatrzymywanie się na przejeździe rowerowym też nie jest dozwolone.
Kiepski styl jazdy.