Niepotrzebna nagonkę na faceta co najechał na chodnik.
Interesujecie się waszym życiem, tutaj wyzywacie i jesteście odważni a w realu jeździcie jak kamerkowicz z nagrania co tylko milczał i grzecznie siedział w samochodzie.
Panie Pawle trzymam za Pana kciuki i mam nadzieje że jeszcze spotka Pan człowieka który udostępnił nagranie.
APEL DO OSÓB KOMENTUJĄCYCH:
Dość hejtu!
Jestem znajomym Pawła i stwierdzam, że nie jest on złym człowiekiem. Paweł w czasach szkolnych nie miał lekko, koledzy zabierali mu kanapki, poniżali, bili i wyśmiewali, dlatego swoją frustrację wylewa w taki sposob. Paweł jest też upośledzony umysłowo w stopniu znacznym przez co nie odróżnia ulicy od chodnika, ale to dobry chłopak.
Wielka prośba do internautów - rozumiemy, że Paweł zasłużył na krytykę, ale od kilku dni trwa na niego ciągła nagonka, a Paweł bardzo mocno to przeżywa. W dziecinstwie doswiadczal przemocy i był wyśmiewany przez kolegów i stad wynikaja jego obecne problemy psychiczne. W imieniu naszego Pawełka bardzo prosimy o wyrozumiałość dla niego. To młody chłopak, któremu życie mocno daje po dupie i stad te wybuchy niekontrolowanej, dziecięcej agresji.
Jeśli chcecie się umówić na solówe, to wpiszczie w fb moje imie i nazwisko oraz nazwę miasta Koszalin. Tam sprzedaje mega furacze łopla i kaudi co są jusz klasygami. Jak klikniecie "zoba wincej" to na dole jest mój numer telefonu.
Pe eS na pierwszym spotkaniu bez języczka...
Kiedyś jadąc koło Koszalina zatrzymałem się na pobliskiej stacji benzynowej za potrzebą. Po chwili zaraz obok mnie, pomimo, że praktycznie cały parking był pusty zatrzymał się kierowca Jeepa. Nie zwróciłem na to większej uwagi i poszedłem do łazienki zrobić siku. Stanąłem przy pisuarze na samym końcu gdy w tym czasie zauważyłem, że do łazienki ktoś wchodzi. Był to kierowca Jeepa, który zatrzymał się na chwilę, a potem szybkim krokiem podszedł do pisuaru, który był najbliżej mnie pomimo, że w łazience było ich nie brakowało i nikogo nie było. Przez jego obecność nie mogłem normalnie się załatwić co chyba zauważył i widziałem kątem oka, że zerka na moje przyrodzenie. Sparaliżowało mnie to, wtedy on powiedział "to nic takiego, każdemu może się zdarzyć", potem nagle obrócił się w moją stronę przez co niechcący zobaczyłem jego przyrodzenie (było bardzo małe), wtedy nagle złapał mnie za moje przyrodzenie i zaczął nim lekko poruszać i powiedział "trzeba z wyczuciem". Po tych słowach wybiegłem z łazienki, biegłem ile sił w nogach do samochodu i odjechałem. Po chwili w lusterku zauważyłem kierowcę Jeepa z przyrodzeniem na wierzchu (było bardzo małe) goniącego mój samochód i krzyczącego jakieś niezrozumiałe słowa. Na szczęście nie udało mu się mnie dogonić. Od tamtej pory unikam Koszalina.
Niepotrzebna nagonkę na faceta co najechał na chodnik.
Interesujecie się waszym życiem, tutaj wyzywacie i jesteście odważni a w realu jeździcie jak kamerkowicz z nagrania co tylko milczał i grzecznie siedział w samochodzie.
Panie Pawle trzymam za Pana kciuki i mam nadzieje że jeszcze spotka Pan człowieka który udostępnił nagranie.