Koło 16:30 troglodyta wyjechał na czołówkę na Powązkowskiej przecinając podwójną ciągłą, bo musi sobie skręcić w lewo, a, że nie miał wystarczająco miejsca to przejechał kawałek pod prąd lewym pasem na ruchliwej ulicy narażając ludzi jadących prawidłowo swoim pasem z naprzeciwka. Gdyby nie refleks to mogłoby się to rożnie skończyć. Prawo jazdy chyba w chipsach znalazł lub na polu teściowej robił.
cham się wpycha bez kolejki, wymuszając pierwszeństwo