Nie hejtujcie tego "warszawiaka" - to jest silniejsze od niego, bo ma to w genach!
Od wielu pokoleń wszyscy jego przodkowie po zajechaniu na miejsce zostawiali swój pojazd na zielonym - żeby koń się napasł przed powrotną drogą - ten "warszawiak" robi dokładnie tak samo! A że jest pierwszym z rodu, który przesiadł się z napędu owsianego na benzynowy - to i nic dziwnego, że nawyki furmana zostały.
Jak dobrze pójdzie - wnuki tego furmana będą już rozróżniały trawnik od łąki...
Jak pisze autor nagrania w komentarzu pod filmem na Youtubie, gdzie jakiś kretyn (też z BMW) próbuje bronić tego drogowego ignoranta, to nie są światła cofania. Problem z autem niewątpliwie jest lub z umiejętnościami tego prowadzącego.
Ostrzegam przed tym skurwielem! Sprzedałem mu samochód, niczego nie ukrywałem. Wszystko mu odpowiadało. Tydzień po kupnie dzwoni do mnie że jednak mu się nie podoba i chce zwrot pieniędzy. Spotkałem się z nim, okazało się że spalił sprzęgło i zakatował silnik. Awanturował się że takiego mu sprzedałem i mówił że jak mu nie oddam to zadzwoni na psy. Dzwonił jeszcze do mnie codziennie po 20 razy aż w końcu zmieniłem numer. Nie polecam!!!
Kierowca świetnie zachował się w bardzo nie bezpiecznej sytuacji prawdziwy szacun