Napisalam wyraźnie, ze nie mialam możliwości zjechania bo kierowca "siedzial" mi praktycznie na szybie. Każde zahamowanie spowodowaloby wypadek, a na prawy pas juz z ta prędkością i przy tak zageszczonym ruchu nie mialam możliwości wjazdu. No niestety nie dam sobie wmówić, ze to moja wina...nigdy nie pozwalam sobie na brawury tym bardziej, ze jechalam z niemowlakiem. Każdego dnia od niemal 14 lat jeżdżę po mieście i jeszcze nigdy nie spotkalam takiego szaleńca. Nie wybacze tego temu czlowiekowi bo widzial moje dziecko, a nimo to nie odpuszczal. On ewidentnie peacowal w transporcie i po prostu mu się spieszylo...tu cel uswiecal środki.
nie jestem kierowcą tego samochodu, ale było zwolnić i wjechać na prawy pas. Pokazując środkowy palec sama prosiłaś się o akcję i zaprezentowałaś poziom 10 razy niższy niż poganianie kogoś długimi.
Nie karmić trolla, autora tych wypocin!