Gość nie zdaje sobie sprawy, że gdyby doszlo do kolizji, to nie dość, że zapłaci mandat w razie kolizji, to nie zobaczy z AC ani grosza a z OC - pozew z TU o zwrot wypłaconych odszkodowań (za uszkodzenie ciężarówki, za utracone zarobki, być może też za uszkodzony towar) - przecież to celowe spowodowanie kolizji.
Będzie miał satysfakcję nauczyciela i z 50 kawałków w plecy.
Mi to wygląda na zabawę telefonem podczas jazdy. Takie sytuacje zazwyczaj są spowodowane tym, że sms jest ważniejszy od wydarzeń na drodze.