Na zwrócenie uwagi, że parkuje nieprawidłowo kierowca stwierdził, że "nie ma tu żadnych niepełnosprawnych w pobliżu, a miejsce było wolne" i odszedł. W zasadzie odeszła, bo to pani była. Żeby było śmieszniej - jeżdżę na wózku, więc jednak jacyś niepełnosprawni byli.
Na zwrócenie uwagi, że parkuje nieprawidłowo kierowca stwierdził, że "nie ma tu żadnych niepełnosprawnych w pobliżu, a miejsce było wolne" i odszedł. W zasadzie odeszła, bo to pani była. Żeby było śmieszniej - jeżdżę na wózku, więc jednak jacyś niepełnosprawni byli.