Burak, który dużym Isuzu parkuje pomiędzy 2 samochodu i agresywnie zwraca mi uwagę że zostawiłem mu za mało miejsca i nie wiedział czy się zmieści, a po zaparkowaniu szarpie za klamkę od mojego samochodu. Obok było miejsc do zaparkowania dla co najmniej 4 aut.
Młody, zdrowy chłopak parkuje na miejscach dla niepełnosprawnych (pomimo wielu wolnych miejsc na parkingu, bo przecież trzeba zaparkować jak najbliżej wejścia.
W tym samochodzie chyba nie działają kierunkowskazy. Jadąc za nim po mieście kilkanaście minut (krętą drogą) nie włączył kierunku ani razu. Wyprzedza w bardzo ryzykowny sposób. Parkuje jak święta krowa gdzie popadnie. Nie wierzyłem kiedyś w przysłowie: 4 zera na masce a piąte za kierownicą ale w tym przypadku sprawdza się idealnie.
Większego idioty świat nie widział. Tłuk niesamowity. Tylko czekać aż mu pół metra zabraknie